PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=632081}

Człowiek z przyszłości

O Homem do Futuro
5,7 974
oceny
5,7 10 1 974

Człowiek z przyszłości
powrót do forum filmu Człowiek z przyszłości

Dziesiątki już takich filmów powstało. Ten niczym się nie wyróżnia poza lekką konwencją trochę jak w "Powrocie do Przyszłości". Do tego egzotyczny język brazylijski. Ciekawa mieszanka.
Jak to jest że jeśli Polacy biorą się za tego typu lekkie filmy to wychodzą zazwyczaj infantylne gnioty, a Brazylijczykom wyszedł całkiem przyzwoity film rozrywkowy nie obrażający inteligencji przeciętnego widza.

ocenił(a) film na 8
2222

Język brazylijski. Egzotyczny :P.

ocenił(a) film na 6
Mowiacy_do_reki

Przypuszczam że dla przeciętnego polaka brzmi dość osobliwie czyli egzotycznie.
Dla mnie też brzmi egzotycznie mimo że ja jestem z tym językiem trochę osłuchany :)

ocenił(a) film na 8
2222

Ok, bo widać nie zajarzyłeś.

Nie ma takiego pojęcia jak język brazylijski.

I jeśli ten język, o którym mowa, jest egzotyczny, to również hiszpański jest.

ocenił(a) film na 6
Mowiacy_do_reki

W Brazylii nie używa się hiszpańskiego tylko portugalskiego jeśli już.
Poza tym są różnice między portugalskim używanym w Portugalii a tym używanym w Brazylii.
Nie będę się wymądrzał o tych różnicach bo można sobie np na wikipedii poczytać https://pl.wikipedia.org/wiki/Brazylijska_odmiana_j%C4%99zyka_portugalskiego
W moim odczuciu właśnie te różnice sprawiają że mowa Brazylijczyków brzmi egzotycznie.
Podkreślam tutaj "W MOIM ODCZUCIU". Dla ciebie egzotycznie może brzmieć hiszpański, rosyjski czy duński. Mnie to nie obchodzi.
Kwestia gustu, a o gustach jak zapewne wiesz się nie dyskutuje. Chyba że jest się idiotą.

Zaraz się oczywiście dowiem że ja jestem idiotą i że się dyskutuje o gustach i że ty wiesz najlepiej i wszyscy mają myśleć tak jak ty bo jesteś pępkiem świata.
Rany! Czy na tym forum nie można sobie z kimś normalnie o filmie porozmawiać???

ocenił(a) film na 8
2222

Hahaha, nie mogę, co za kretyn.

A ja napisałem, że się używa hiszpańskiego?

Zrobiłeś z siebie głupka i teraz próbujesz odwrócić kota ogonem i ze mnie robić głupka, co jest żałosne, bo każdy, kto przeczyta mój post, stwierdzi, że jesteś głupi.

Tym bardziej jesteś śmieszny, że zamiast od razu cię ośmieszyć, dałem ci szansę, żebyś się sprostował. Nie zakapowałeś i jeszcze mnie oczerniasz. Żenada, facet. Nie masz honoru, to lepiej już nic nie pisz i nie ośmieszaj się dalej.

Byłem miły dla ciebie, ale widać jesteś, jakimś frustratem, który nie potrafi się przyznać do błędu i jeszcze zwala na kogoś innego.

To ty pisałeś o języku brazylijskim, a ja tobie dawałem do zrozumienia, że takiego nie ma. Bo wiem, jaki tam jest język.

Nie wymądrzaj się o różnicach, bo tam się używa portugalskiego, a nie brazylijskiego - a tak napisałeś. Jest jak byk i rób z siebie większego głupa. A próba odwrócenia ogonem, że to ja się pomyliłem, jest żenującą i ośmiesza ciebie.

Różnica między europejskim portugalskim a amerykańskim, jest taka jak pomiędzy brytyjskim angielskim i amerykańskim. Znikoma. Kolejny słaby argument do tego, aby zamieść pod dywan.

"Zaraz się oczywiście dowiem że ja jestem idiotą" Czyżby próba ośmieszenia oczywistych wniosków? Bo dobrze, wiesz, iż zrobiłeś z siebie idiotę i w drugim poście jeszcze większego?

Ja wiem, co napisałem o hiszpańskimi ty też wiesz, a udajesz głupszego niż jesteś. Hiszpański nie jest egzotyczny dla Polaków, więc portugalski też nie może być.

Czyli wg ciebie odmiana amerykańska na tyle różni się od europejskiej, że jest egzotyczna? Buahahaha. Musiałaby być inna gramatyka i słownictwo, a gramatyka jest europejska, natomiast słów indiańskich jest tam niewiele.

A już nazywanie mnie idiotą, to głupota z twojej strony. Gusta człowieku? Nie pisałeś, że dla ciebie brzmi egzotycznie, tylko dla Polaków i zaręczam ci, że dla Polaków hiszpański, bo ten temat wywołałeś, nie brzmi egzotycznie. A skoro nie hiszpański, to i też portugalski. I to żadna kwestia gustu - ja chyba dyskutuję z kimś wyjątkowo, kto boi się napisać: pomyliłem się. Ale takie są tłumaczenia człowieka, który właśnie się dowiedziałem, że w Brazylii mówi się językiem indoeuropejskim.

Nie chrzań teraz o odmianie brazylijskiej, bo podaje ci cytat z twojego posta"egzotyczny język brazylijski".
I już nie wydurniaj się, dobra?

Podsumowując: nerwowa reakcja na moją poprawkę mimo wcześniejszej okazji do samopoprawki. Kolejny raz przekonałem się, że nie warto dawać szansy, tylko od razu trzeba was nieuki ośmieszać.

"W Brazylii nie używa się hiszpańskiego tylko portugalskiego jeśli już" Tutaj padłem ze śmiechu.

Można o filmie porozmawiać. Można też komuś wytknąć, jeśli mija się z prawdą, ale widać niektórzy nie radzą sobie z tym, nawet jeśli jest to zrobione kulturalnie.

"Zaraz się oczywiście dowiem że ja jestem idiotą i że się dyskutuje o gustach i że ty wiesz najlepiej i wszyscy mają myśleć tak jak ty bo jesteś pępkiem świata." - Frustracja sięgnęła zenitu i autor słów, próbuj z rozmówcy zrobić frustrata. Jesteś chłopie żenujący. Powtarzam ci kolejny raz. Mogłem cię od razu ośmieszyć, dałem ci szansę, a mimo to spotkałem się z wyjątkowym chamstwem z twojej strony wobec mnie. Wyjaśnij na czym polega moje postrzeganie mojej osoby, jako pępka świata. Napisałem ci kulturalnie, że nie ma języka brazylijskiego. W żaden sposób ciebie nie obrażałem, aż do momentu, kiedy ty mnie obraziłeś. Zastanów się nad sobą, dzieciaku.

ocenił(a) film na 6
Mowiacy_do_reki

Wybacz, ale nie będę tego nawet czytał w całości. Nie potrzebnie się produkujesz, bo już w pieszym zdaniu piszesz dokładnie to co przewidziałem.
Jesteś po prostu wzorcowym użytkownikiem tego forum. Obrazić, opluć a jak się nie da do czego, to może chociaż do błędu ortograficznego się przyczepić, albo może jakaś literówka się znajdzie do obśmiania. Ale nie, ty przecież znalazłeś błąd "niewybaczalny". Pewnie filmweb da ci medal- złotego leminga.

ocenił(a) film na 8
2222

Rozbawiłeś mnie koleś swoją osobą.
Jak już pisałem. Dałem ci szansę poprawić się. Nie zajarzyłeś. Kulturalnie napisałem ci, że się mylisz, na co ty zareagowałeś niesamowitym chamstwem, agresją i frustracją. Nie jesteś typowym użytkownikiem tego forum, bo takie zacięte okazy, które w każdym poście wmawiają komuś, coś co same robią, to naprawdę rzadkość.

Jeśli przeraża cię kilka zdań, to może w ogóle nie korzystaj z internetu.

Nie, żaden niewybaczalny, nie próbuj teraz wyolbrzymiać.
Śmieszysz mnie, bo jesteś maluczkim człowiekiem, który ma wysoko zadarty nosek, który uważa się za idealnego, a każda krytyka jest przyjmowana przez ciebie ze złością.

"Pewnie filmweb da ci medal- złotego leminga."Żenująca złośliwość na twoim poziomie, frustracie.

Co do obrażania, w pełni sobie zasłużyłeś na pewne słowa, nie wspominając o tym, że pierwszy zacząłeś obrażać.

Jesteś totalnym kretynem, bo wszystko złe, co zrobiłeś, twierdzisz, że zrobiłem ja.

Tak, tak, czepiłem się do ciebie o literówkę. Buahahaha, żenujący jesteś. Że też ci nie wstyd.

ocenił(a) film na 6
Mowiacy_do_reki

I znowu poprzestanę na pierwszym akapicie.
Dam ci szanse "wielki człowieku" i przeczytam całość jak nauczysz się pisać w sposób kulturalny.
A teraz weź te wszystkie swoje epitety zbierz razem i spróbuj je dopasować do siebie, a do ciekawych dojdziesz być może wniosków.

ocenił(a) film na 8
2222

Nie wiem, po co nadal mi odpisujesz, ale widać lubisz z siebie robić głupka. Przechodzisz ludzkie pojęcie.

Normalny człowiek dawno spaliłby się ze wstydu, ale widać normalny nie jesteś.

Biedaku, jakiś ty pokrzywdzony. Ofiara. Zgadza się, ofiara losu.
Ale wiesz co? Nie żal mi ciebie. Jesteś wyjątkowo odrażający w swoich chamstwie i arogancji. Zresztą pisanie do ciebie nie ma sensu, bo ty i tak nie zamierzasz odpowiadać na czyjeś słowa. Nic do ciebie nie trafia, liczy się tylko twój zadarty nosek. Mam taką kulturę, o której możesz pomarzyć, a brak kultury, to proponuję spojrzeć na swój własny post nr 3 w tej dyskusji.

ocenił(a) film na 8
2222

Rozumiem, że ten chamski atak jest próbą odwrócenia uwagi od swojej niewiedzy i popisu?

ocenił(a) film na 6
Mowiacy_do_reki

Ostatni post przeczytałem w całości. Widzisz? Jak chcesz to potrafisz nie ubliżać a nawet złożyć samokrytykę.
Bo oczywiście masz na myśli swój chamski atak. Wnioskuję to po tym, że ja cię w żaden sposób jak dotąd nie nie obraziłem.

ocenił(a) film na 8
2222

Widzę, że jeśli ktoś zwróci ci uwagę, to stać cię jedynie na złośliwości i chamskie ataki. Jesteś maluczkim człowiekiem. Innych postów nie czytasz, bo nie lubisz czytać prawdy o sobie.

I wszystko dlatego, że nie wiedziałeś, że nie ma języka brazylijskiego? Śmiechu warte :) Ty chyba lubisz z siebie robić wioskowego głupka. No cóż, ale twój wybór. Ja twoje posty czytam, ale w ramach dobrej rozrywki. A to że nie potrafisz przestać do mnie pisać, tylko potwierdza, co o tobie napisałem. Zluzuj koleś, dorośnij i dorwij się do neta wtedy.

"Wnioskuję to po tym, że ja cię w żaden sposób jak dotąd nie nie obraziłem." Padłem ze śmiechu. Jesteś bezcenny. Powiedz, ciężko masz w życiu? Bo nie sądzę, abyś miał dużo kolegów.

ocenił(a) film na 8
2222

Na koniec jeszcze: Język brazylijski :D Hahaha, skąd wy się bierzecie, nieuki.

ocenił(a) film na 6
Mowiacy_do_reki

I znowu tracisz swój cenny czas. Przeczytałem tylko perszy akapit.
Co chcesz udowodnić swoją impertynencją? że jesteś bardziej "zajebisty" niż niż szop płynący na krokodylu?
http://memy.pl/show/big/uploads/Post/7736/14386767280240.jpg
Otóż myślę że możesz spocząć na laurach, bo już jesteś tak zajebisty co ten szop, a na pewno tak smieszny w swojej zawziętości.

ocenił(a) film na 8
2222

Powtarzasz się, facet, z tym swoim, nie czytam. Daje to jasno do zrozumienia, że nie boisz się odnieść do tego, co piszę, bo nie masz jak. Mam z ciebie niezły ubaw. Na pewno sobie zapiszę te screeny, bo takie głupka, to dawno nie spotkałem.

Język brazylijski. Egzotyczny :D. A potem jeszcze mi pisał, że hiszpańskiego się w Brazylii nie używa. Beka na maksa, a ten nadal do mnie pisze i się ośmiesza.

Impertynecja, buahahaha.

"że jesteś bardziej "zajebisty" niż niż szop płynący na krokodylu? " Frustracja na każdym kroku. Nerwy kolego już puszczają, bo myślałeś, że swoim debilizmem zakrzyczysz fakty.

"Otóż myślę że możesz spocząć na laurach, bo już jesteś tak zajebisty co ten szop, a na pewno tak smieszny w swojej zawziętości." Nie stać cię na nic więcej, tylko na takie niskich lotów złośliwości z zerową treścią?
Widać, że siedzisz po netach i zapisujesz sobie te memy, a to do kogo je wysyłasz, to już twoja sprawa.
Ja twoje posty czytam, bo niczego się nie obawiam, co napiszesz. Na pewno mam z nich niezłą bekę.

ocenił(a) film na 6
Mowiacy_do_reki

A do czego tu się odnosić? Nie masz jak dotąd szans żebym potraktował cię choć odrobinę poważnie. Nie potrafisz mnie nawet zainteresować swoimi elaboratami. O różnicy między portugalskim używanym w Portugalii i Brazylii napisałem. To w sumie temat zamyka. Ale jak się chcesz nakręcać, podniecać i denerwować nadal to proszę bardzo. Mnie to nie rusza. Widać masz bardzo nudne życie. Ale ja irytację zostawiam tobie. Równie dobrze możesz mówić do swojej reki.

ocenił(a) film na 8
2222

Za każdym razem, jak mi odpisujesz, to mam coraz większy ubaw z ciebie, gościu. Że też nie masz wstydu, ale muszę przyznać, że idziesz mocno w zaparte i masz mocno opracowane techniki w stylu żalenia się nad sobą:
"Rany! Czy na tym forum nie można sobie z kimś normalnie o filmie porozmawiać???"

No i to uprzedzanie faktów: zaraz dowiem się, że jestem idiotą.
Na długo zanim to napisałem. Może dlatego, że wiesz, iż nim jesteś?

Poza tym chamstwo, arogancja i bezczelność.

Człowieku, ja nawet nie chcę, żebyś mnie traktował poważnie, bo to byłoby dziwne z twojej strony i musiałbyś uderzyć się w pierś. Póki co ujadasz do kogoś, bo ci zwrócił uwagę. I to tak bardzo cię boli. Wrażliwa dziewczynka.

"O różnicy między portugalskim używanym w Portugalii i Brazylii napisałem. " - brechtam dalej z ciebie. Na początku jednak pisałeś o języku brazylijskim i temu nie zaprzeczysz, bo jest jak byk. Język brazylijski - hahaha, co za nieuk.

Ja mam nudne życie? A kto cały czas się pluję, bo ktoś go poprawił?

O i nawiązanie do mojego nicka. Ale nietrafione, bo pasuje do ciebie. Mów do mojej ręki, bo twarz nie słucha.

Jak jeszcze raz mi odpiszesz, to będziesz Janószem września.

ocenił(a) film na 6
Mowiacy_do_reki

Doczytałem do połowy i mi się znudziło. Odsyłam do moich wcześniejszych wypowiedzi.

ocenił(a) film na 8
2222

Hahaha, znowu to samo. Myślałem, że jesteś pomysłowym potworkiem, ale widzę już kolejny raz ten sam post. Język brazylijski. I ty jesteś podobno z nim osłuchany.

ocenił(a) film na 8
2222

Janószu września. Niby nudzę cię, ale jednak cały czas mi odpisujesz. Ciekawe.

Mowiacy_do_reki

Przeczytalem wszystkie komentarze i musze cos przyznac. Masz niewiarygodna cierpliwosc nie mowiac juz o kapitalnej zdolnosci podsumowywania wpisow typowych trolli albo Polakow podrozojacych po globusie i ogladajacyh telenowele zeby sie osluchac z "brazylijskim" przy zachowaniu jednoczesnie kultury jezyka.

"Zaraz się oczywiście dowiem że ja jestem idiotą i że się dyskutuje o gustach i że ty wiesz najlepiej i wszyscy mają myśleć tak jak ty bo jesteś pępkiem świata.
Rany! Czy na tym forum nie można sobie z kimś normalnie o filmie porozmawiać???"

Tutaj juz wiedzialem, ze dalej bedzie jeszcze ciekawiej. Ale to tylko potwierdzilo inna "zlota" mysl naszego znawcy krajow Ameryki Pld., mianowicie to:

"Dziesiątki już takich filmów powstało. Ten niczym się nie wyróżnia poza lekką konwencją trochę jak w "Powrocie do Przyszłości". Do tego egzotyczny język brazylijski. Ciekawa mieszanka."

Ja poza Powrotami do, nie kojarze tych "dziesiatkow" filmow, ale moze malo ogladalem. Jeszcze dobitka:

"Przypuszczam że dla przeciętnego polaka brzmi dość osobliwie czyli egzotycznie.
Dla mnie też brzmi egzotycznie mimo że ja jestem z tym językiem trochę osłuchany :)"

I oczywiscie oczywista oczywistosc - podsumowanie :D

"W Brazylii nie używa się hiszpańskiego tylko portugalskiego jeśli już."

Ale jezyk brazylijski pomimo Twojego tlumaczenia bledu i tak pozostaje egzotyczny.

Dokladnie tak samo egzotyczny jak:
- amerykanski angielski
- angielski w Sudanie
- angielski w Nowej Zelandii
- hiszpanski w Meksyku

to zapewne wariacje w kraju Baskow czy Katalonii sa tak oczywiste dla nas jak gwara slaska czy kaszubska dla kazdego Europejczyka. Dlugo sie to czytalo, zeby nie zgubic sensu ale dawno sie tak nie ubawilem czytajac komentarze. :) Moje gratulacje i wyrazy szacunku. Z checia sledzilbym inne Twoje wpisy.

ocenił(a) film na 8
OkweL

No pewnie, że język Basków jest dla nas zrozumiały, jeśli jesteś z nim osłuchany. GIMBA RULEZ, GIMBA BUSTED!!!
Chociaż to akurat zły przykład, bo to język izolowany i nie wlicza się go do indoeuropejskich.


A i tak wygrywa angielski z ruskim akcentem, którego nas uczą w polskich szkołach. W praktycznie każdej. Potem Polak z maturą zdaną na 80% z rozszerzenia jedzie do Birmingham i się zastanawia, dlaczego nic nie rozumie. I czy przypadkiem nie wystąpił tutaj casus Kolumba, że chciał jechać do Indii, a trafił do Indian.

A Janósze tez muszą mieć swoje zacne i zaszczytne miejsce w społeczeństwie.

Mowiacy_do_reki

To forum jest chore... I nie - nie mówię o autorze tego postu...

Tylko o tych 2 nade mną...

Nie zamierzam go bronić - bo to że się pomylił z "brazylisjkim" językiem było maluczkim błędem (ciesze się choć że miałeś na tyle samo-pohamowania, Mówiący_do_ręki, by od razu go nie jechać) a to, że szedł w zaparte - błędem naprawdę bardzo dużym.

Jednak to co wy potem - dosłownie odje****ście... Pominę całą stylistykę waszych wypowiedzi - bo to takie dno, że temat nigdy by się nie skończył.

To co mnie NAJBARDZIEJ "boli" to twoje słowa "od razu trzeba was nieuki ośmieszać." Odniosę się do tego trochę ogólniej ( co zresztą i ty zrobiłeś). Ludzi trzeba uczyć - ale to że ktoś czegoś nie wie - niezależnie od elementarności tej rzeczy - nie czyni ich głupimi. Nie wiesz czemu czegoś nie wiedzą - więc zamiast syczeć - wytłumacz.

Jak rozmawiacie o jego pomyłce - po jaką cholere wchodzicie na takie tematy jak w cytatach w nawiasie? ([ "Zgadza się, ofiara losu."; "nie sądzę, abyś miał dużo kolegów."; "GIMBA RULEZ, GIMBA BUSTED"?])
Jeszcze fakt ogólnego uznania "wyższości" waszej wszechmocnej od ogólnie pojętego Januszostwa. Dla mnie Januszostwem jest właśnie takie syczenie jadem na to że ktoś zrobił błąd.

Naprawdę rozumiem, że chciałeś by poprawił swój błąd. Ale patrząć na twoje teksty to ty jesteś właśnie furiatem. On zachował spokój, ty nie. On kulturę miał, ty nie. On cię nie obrażał ("pępek świata"... daj spokój proszę cie, to nawet by mnie nie wzruszyło.) ty tak. Nie jesteście od niego lepsi. Choćby dlatego że z niego szydzicie...

Mógłbym naprawdę napisać wiele więcej. Ale... - czy jest po co? Pytam się zarówno serio, jak i retorycznie. Jeśli jestescie przeciwieństwem Januszostwa - to chyba wiecie o czym mówię - i nie pójdziecie w zaparte nie?

ocenił(a) film na 8
kam30307

"Pominę całą stylistykę waszych wypowiedzi - bo to takie dno, że temat nigdy by się nie skończył."
Pominiesz, bo nie masz, czego się czepić. Chyba, że swojej stylistki.
Oho, trafił nam się kolejny wojownik. Obrońca. A może nawet ten sam.

"To co mnie NAJBARDZIEJ "boli" to twoje słowa "od razu trzeba was nieuki ośmieszać."'
Dlaczego cię to boli? Prawdę napisałem. Może sam kiedyś zostałeś ośmieszony ze swojego nieuctwa i dlatego tak plujesz na mnie jadem teraz. Widzę już, że wypowiada się podobna jemu osoba. Ja go od razu nie ośmieszyłem i to dało mu polu do ataku. Więc tutaj mam rację. To był mój błąd, że dałem mu szansę, zamiast od razu zbesztać.

Więc nie rozumiem, co cię boli?!
Moje słowa, że trzeba was od razu ośmieszać? No tak, masz rację. Tak uważam, a zrobiłem inaczej. Dałem mu szansę. Szansę do ataku.

A może boli cię to, że chce ośmieszyć człowieka, który się sam ośmiesza.

Jest różnica między nieuctwem a niewiedzą. Nieuctwo to jak wymądrzasz się na temat, o którym nie masz pojęcia. Niewiedza jest w porządku. Ty jak widać nie rozumiesz istoty rzeczy.

Nie boli mnie ich niewiedza, a ich głupota. A jego zachowanie wobec mnie potwierdziło, że nie zasłużył na żaden szacunek.
Oczywiście widzisz, jak ja do niego napisałem, ale to co on do mnie pisał, to już nie widzisz. Jakaś choroba? Współczucie nieuków czy celowe mącenie w temacie i lżenie normalnego człowieka?
To on pierwszy mnie zaatakował i taka jest prawda. Natomiast ty starasz się to odwrócić, że ja go zaatakowałem. Marne i żałosne.

Cytujesz moje złośliwości do niego. Kompletnie pomijasz jego wcześniejsze złośliwości do mnie. Ciekawe. Kolejny dowód na moje zdanie.

"Dla mnie Januszostwem jest właśnie takie syczenie jadem na to że ktoś zrobił błąd. "
Dla ciebie jak widać wszystko, co ja napiszę jest złe, bo masz jakiś problem ze sobą i do mnie. Ale to twój problem.
Żadnego błędu nie zrobił, tylko wykazał się nieuctwem. I jeszcze wymądrza się, jakby zjadł wszystkie rozumy.

Patrząc na moje teksty, to jestem spokojny, a wy obaj jesteście furiatami. Wasze bezsensowne i niczym nieuzasadnione ataki to potwierdzają. Obrażanie poprzez wmawianie komuś agresji i chamstwa, podczas gdy to leży po drugiej stronie dyskusji. Ale masz dokładnie ten sam kompleks co on. Wmawiasz innym swoje zachowanie.

Pępek świata to właśnie ta nerwowa reakcja pokazująca jego narcyzm i egoizm, ale tego typu prowokacji z jego strony było więcej. Jak widać nie doczytałeś. Cały jego drugi post jest pełen jadu, złośliwości i kompromitacji.

Tak, my z niego szydzimy, a on ze mnie nie szydził w ogóle. Oczywiście znowu podasz moje cytaty, a jego kompletnie pominiesz. Nie mogę się doczekać. Kultury to ty, dziecko, mógłbyś się ode mnie uczyć. Moja kultura opiera się na faktach, a ty czegoś takiego nie potrafisz.

Ty już idziesz w zaparte. Witaj, kolejny Janószu. A może ten sam?

ocenił(a) film na 8
kam30307

Aha, panie kulturalny, już na starcie nazywasz czyjeś umiejętności dnem. Sam obrażasz, szydzisz - nie szydzisz, obrażasz i to bez powodu. Tylko, żeby komuś dowalić, a potem robisz elaborat, o tym jak rozmawiać z ludźmi i żeby ich na starcie nie obrażać. Wmawiasz innym swoje zachowanie. A potem twierdzisz, że to oni nie umieją się zachować. Pozdrawiam, Janószu.

Mowiacy_do_reki

Rzeczywiście, nie można się przyczepić do stylistyki twojej wypowiedzi...

"Oczywiście znowu podasz moje cytaty, a jego kompletnie pominiesz." Cóż - mocno wydłuży to długość postu - ale widzę, że potrzebujesz skondensowanej dawki, żeby zrozumieć co ja mówię, i dlaczego jego teksty są przeze mnie ignorowane a twoje wyłuszczane. Wszystko chronologicznie - jednak zostaje tylko jad, resztę wyrzucam, dzielę także na posty... długi post to będzie niestety, wiec podzielę go pewnie na pół.

2222
"bo jesteś pępkiem świata. Rany! Czy na tym forum nie można sobie z kimś normalnie o filmie porozmawiać???"

Mowiacy_do_reki
"Hahaha, nie mogę, co za kretyn."
"Zrobiłeś z siebie głupka"
" jesteś śmieszny"
"zrobiłeś z siebie idiotę"
"udajesz głupszego niż jesteś"
"Jesteś chłopie żenujący"

2222
"Pewnie filmweb da ci medal- złotego leminga.[Polecam całość posta - ogólnie skrót bo po co kopiować cały]"

Mowiacy_do_reki
"Śmieszysz mnie, bo jesteś maluczkim człowiekiem"
"Co do obrażania, w pełni sobie zasłużyłeś na pewne słowa, nie wspominając o tym, że pierwszy zacząłeś obrażać." [Tak, baaaaaardzo obraził! trzeba go jechać nonstop masz racje....]
"Jesteś totalnym kretynem"
"żenujący jesteś. Że też ci nie wstyd."

2222
"Dam ci szanse "wielki człowieku" i przeczytam całość jak nauczysz się pisać w sposób kulturalny."

Mowiacy_do_reki
"lubisz z siebie robić głupka"
"normalny nie jesteś."
"Ofiara. Zgadza się, ofiara losu."
" Jesteś wyjątkowo odrażający"

2222
Nic nie znalazłem

Mowiacy_do_reki
" Jesteś maluczkim człowiekiem"
" lubisz z siebie robić wioskowego głupka"
"Bo nie sądzę, abyś miał dużo kolegów."
"Hahaha, skąd wy się bierzecie, nieuki."

2222
"Co chcesz udowodnić swoją impertynencją? że jesteś bardziej "zajebisty" niż niż szop płynący na krokodylu?
http://memy.pl/show/big/uploads/Post/7736/14386767280240.jpg
Otóż myślę że możesz spocząć na laurach, bo już jesteś tak zajebisty co ten szop, a na pewno tak smieszny w swojej zawziętości."

Mowiacy_do_reki
"bo takie[go] głupka, to dawno nie spotkałem."
"myślałeś, że swoim debilizmem zakrzyczysz fakty."

2222
"Widać masz bardzo nudne życie."

Mowiacy_do_reki
"Wrażliwa dziewczynka."
"co za nieuk."

2222
Nic nie znalazłem

Mowiacy_do_reki
"Janószu września"

OkweL
"inna "zlota" mysl naszego znawcy krajow Ameryki Pld"

Mowiacy_do_reki
"GIMBA RULEZ, GIMBA BUSTED!!!"

Wynik:
14:5
Problem w tym, że te 5 to raczej na siłę znalezione lecz za to taktowne. Używają ironii i wyolbrzymień - a te 14 infantylnych wypowiedzi widać gołym okiem. Aż się rzucają.
Różnica kultury wypowiedzi jest też całkiem inna.

Zdajesz sobie sprawę już czemu pomijam jego złośliowści? Mam nadzieje, że tak. Więc przejdźmy dalej.

kam30307

Zacznijmy może od tego - proszę daruj sobie ironizację, wyolbrzymianie oraz zniewagi. Zwłaszcza, że są bez powodu i odnoszą się do mojej osoby by umniejszyć jej wiarygodność. Klasyka kłótni internetowych. Problem w tym, że to nic nie wnosi do kłótni. Kultury trochę. A przy okazji.

"Mam taką kulturę, o której możesz pomarzyć" - Kultura [def. SJP] - "umiejętność obcowania z ludźmi, zachowania się odpowiednio do sytuacji; kulturalność, ogłada, takt, obycie"
Także nie. Nie masz za grosz kultury. On ma większą od ciebie - przynajmniej oceniając po tych postach. A twoja kultura nie jest oparta na faktach (cokolwiek by to znaczyło) tylko na Jadzie.

Dokładnie wypunktowałem dlaczego ty jesteś furiatem w poprzednim poście, także daruje sobie już komentarz na ten temat.

Jednak słowa "szydzisz, obrażasz i to bez powodu. Tylko, żeby komuś dowalić, a potem robisz elaborat, o tym jak rozmawiać z ludźmi i żeby ich na starcie nie obrażać". Jest ogromna różnica w obrażaniu a określaniu że ktoś coś zrobił źle. Powiedz niby w którym momencie cie obraziłem? Gdy napisałem że coś odj*****ście? Gdy powiedziałem że stylistyka to dno? Jedno to zdanie mówiące że dosłownie coś odwaliliście. Drugie określa że strasznie się czytało to co pisaliście. Obraziłem cię tym że strasznie mi się ciebie czytało?

I nie nie wszystko co napiszesz jest dla mnie złe. Napisałem wyraźnie - jad jest dla mnie janószostwem. Nie zmieniaj logiki i nie uogólniaj wypowiedzi na własne życzenie. To tak nie działa.

"Nieuctwo to jak wymądrzasz się na temat, o którym nie masz pojęcia. " W taki razie:
"Musiałaby być inna gramatyka i słownictwo [żeby uznać to za egzotyczny "jezyk"], a gramatyka jest europejska, natomiast słów indiańskich jest tam niewiele." Fajnie, że sprawdziłeś ten link co podał. Ja sprawdziłem. Sam zrobiłeś błąd ale się do tego nie przyznasz. Według tego co jest tam napisane - a raczej wątpie by było źle bo tak samo jest na angielskiej wikipedi - i łacząc to z twoimi słowami: jest to jeżyk egzotyczny "clap" "clap" "clap"
Czemu robisz to co krytykujesz?

"A jego zachowanie wobec mnie potwierdziło, że nie zasłużył na żaden szacunek.
Oczywiście widzisz, jak ja do niego napisałem, ale to co on do mnie pisał, to już nie widzisz. Jakaś choroba? Współczucie nieuków czy celowe mącenie w temacie i lżenie normalnego człowieka?
To on pierwszy mnie zaatakował i taka jest prawda. Natomiast ty starasz się to odwrócić, że ja go zaatakowałem. Marne i żałosne." - Dobrze sie czujesz? Pytam naprawdę. Ten post jest po prostu nielogiczny. To ty zacząłeś od dziecinnych zniewag, nie on. On nic nie zrobił zlego i nie próbował się potem wymądrzać tak jak ty to robiłeś. Robisz ten sam błąd za który jego oskarżasz - lecz nie widzisz własnej hipokryzji?

Nie rozróżniasz niewiedzy od głupoty. On nie miał wiedzy że jest to język portugalski (albo raczej odłam). Głupotą jest zachowanie w którym obrażasz kogoś bez wyraźnego powodu, przekręcasz czyjeś wypowiedzi i ich nie rozumiesz, argumentujesz ze przeciwnik jest głupi oraz to że nie czytasz całej wypowiedzi a odzywasz się i tak. a nieuctwo to po prostu niechęć do nauki.

Cały post śmierdzi hipokryzja i nielogicznością. Gratuluje. Jak to ktoś napisał - kolejny klasyczny forumowicz. Czy może jednak nim nie jesteś - i przyznasz że przesadziłeś?

ocenił(a) film na 8
kam30307

O, masakra, co za przydługaśne wypociny. Teraz już nie mam wątpliwości. Skoro tak zaciekle bronisz tego nieuka, to prawdopodobnie ty nim sam jesteś.

Żeby atakować kogoś, bo wytknął innemu nieuctwo, to trzeba mieć naprawdę "równo" pod sufitem. Sarkazm, ale pewnie nie skumasz, więc ci tłumaczę.

Nie wiesz, co napisać, to twierdzisz, że ktoś ma słabą stylistkę, a pewnie nawet nie wiesz, co to jest? Ja również mogę to napisać o twoich postach, ale nie będę się zniżał do twojego poziomu. Jaka jest miara poziomu stylistyki? Można komuś policzyć błędy ortograficzne czy brak polskich znaków (co jest właśnie u ciebie), ale to, że nie podoba ci się styl mojej wypowiedzi? Odbijam piłeczkę.

"Oczywiście znowu podasz moje cytaty, a jego kompletnie pominiesz."
Ten cytat podałeś jako przykład złej stylistyki. I nic więcej żadnego komentarza, co jest źle. Bo tak naprawdę nic nie jest źle, tylko szukasz jakiejś zaczepki. Ale marne. Poza tym dyskusja na zasadzie, że ja komuś wytykam błąd merytoryczny, a ty do mnie - stylistyka - to jest żenujące i powinieneś się wstydzić. Jesteś trollem. Naucz się stosować polskie znaki, jeśli chcesz kogoś pouczać w kwestii języka polskiego.

Po twoich dwóch megadługich postach do mnie widzę, że jesteś wyjątkowo zawziętym trollem. Tym większy będzie ubaw z ciebie.

"...żeby zrozumieć co ja mówię..."
Widzisz i nie grzmisz. Błąd merytoryczny. Nie słyszę, co mówisz. Co do rozumienia twoich wypowiedzi, twierdzeń, to nie chcę ich rozumieć, bo to tobie na tym zależy, a nie mi. Szczególnie, że sam nie rozumiesz, co mówisz. Pardon - piszesz.

"Wszystko chronologicznie - jednak zostaje tylko jad, resztę wyrzucam, dzielę także na posty... długi post to będzie niestety, wiec podzielę go pewnie na pół. "
Co za piękna stylistyka wypowiedzi. Już wiem, gdzie twój problem. Jesteś narcyzmem, którego dziwi, że inni piszą jak ty.
Jad? To mnie rozwaliłeś. Zacytowałem we wcześniejszych postach twoje wypowiedzi do mnie, niczym niesprowokowane. To jest prawdziwy jad. Jak i te dwa kolejne posty.
Typowa taktyka wariata - wmawiać komuś agresję, podczas gdy samemu się kogoś atakuje bez opamiętania.

Po co mi streszczasz moją dyskusję z innym użytkownikiem, skoro ją dobrze znam. Nie próbuj nawet różnicować moich i jego wypowiedzi.

Nie udała ci się ta marna manipulacja. Szukasz zaczepki, widać nudzi ci się. Twoja sprawa.

No tak, na filmwebie od 2 lutego 2016 roku. To daje do myślenia. Z żadnych wypowiedzi się nie wycofuje, bo nie mam z czego. Jeśli masz problem z nazywaniem rzeczy po imieniu, to już twój problem i musisz to jakoś pokonać. Rozumiem, że płaczesz, bo ktoś ci przygadał kilka słów do słuchu ostro, a ty masz z tym problem, bo jesteś małą wrażliwą dziewczynką, która została wychowana bezstresowo. Znam takie przypadki na zasadzie:
Idzie 7-letni gówniarz ulicą - wyzywa 20-latka od debili, baranów i ciot, to ten 20-latek powie mu: a w ryj chcesz mały gnojku?

Po czym 7-latek leci do mamusia i tatusia poskarżyć się, że mu ktoś groził. Rodzice dzieciaczka idą do tego młodego chłopaczka i mu grożą policją za groźby karalne. To że ich dziecko zwyzywało i zaczęło? Ale nikomu nie groziło. Uwielbiam takie różnicowanie. Może coś komuś powiedziało, ale to ty groziłeś naszemu dziecku, a on tobie nie.

Ty dokładnie prezentujesz takie zachowanie.
Nie masz szacunku dla mnie, to go nie oczekuj ode mnie, a twoje płakanie i cytowanie moich wypowiedzi uświadcza mnie w przekonaniu, że moje riposty cię zabolały. Z tego powodu też czuję satysfakcję. Jeśli sobie lubisz powtarzać moje riposty ode mnie i się nimi maltretować, proszę bardzo.
To że mam więcej oleju w głowie od ciebie i umiem ci przygadać, to już moja zaleta i twój problem.
Dopóki cwaniakujesz mi tutaj na forum, to tak właśnie będziesz traktowany. Nie toleruję chamstwa i z mojej strony nie będziesz miał łatwo.

Możesz sobie cytować rozmowy, poprzednie dyskusje, ale tylko wychodzisz na paranoika.

Moje zwroty do tamtego osobnika są adekwatne. Zrobił z siebie głupka? Zrobił. Pokazał debilizm? Pokazał.

Jego do mnie są adekwatne? Nie są. Także tutaj przegrałeś. Chociaż nadal mam wątpliwość, czy to ktoś inny, czy nie ty. Tutaj jest duży znak zapytania.

Masz podobny styl zachowania do niego i to cię zdradza.

A to liczenie na końcu, kto ile komu, to już w ogóle pokazuje, jaki śmieszny jesteś. To tak jakbyś oczekiwał od sędziego, że pokaże po 5 żółtych kartek obu zespołom bez znaczenia, jak brutalnie grali.
To nie ja siebie ośmieszyłem i się awanturowałem tylko on. Ile ty masz lat, że trzeba ci takie rzeczy tłumaczyć. Widzisz w końcu błąd logiczny w swoim ograniczonym rozumowaniu? Nie, nie widzisz.

"...lecz za to taktowne..."
Ironia i sarkazm to bożek idiotów, jak to kiedyś ktoś napisał. Żeby jej użyć, trzeba mieć powód, jak ja w stosunku do ciebie. Od kiedy to szydzenie z kogoś bez powodu i awanturowanie się bez powodu to oznaka taktu? Takt to był z mojej strony, że dałem mu szansę na poprawę, a on zamiast podziękował, wykazał się chamstwem. Ty jeszcze o takcie się musisz wiele nauczyć.

Prawda wygląda tak, że racja jest po mojej stronie i w moim zachowaniu nie ma nic złego. Na siłę starasz się udowodnić swoje chore tezy. To normalne, że na jego złośliwości odpowiedziałem mocno i dosadnie, a robienie z tego wielkiej awantury na filmwebie tylko pokazuje twoje pieniactwo. Tak, wiem, że napiszesz mi, iż nie mam kultury, ale to normalne u ciebie. Prowokujesz po to, żeby dostać dosadną odpowiedź, po czym mnie cytujesz z odpowiednim komentarzem. Paranoja.

Przykład na błąd stylistyczny podałeś jeden, chociaż sam cytat bez udowodnienia to nie dowód. Więc zero. Na tym skończyła się twoja wypowiedź o stylistyce. Przegrałeś w tej kwestii sam ze sobą.

Więcej się będziesz do mnie rzucał, więcej będę ci ripostował. Pogódź się z tym. Jak miło, że ty nie masz żadnych zastrzeżeń, co do swojego zachowania. Narcyzm i egoizm w czystej postaci. Jeszcze ci lustra brakuje na każdej ścianie, a może już masz? Wystarczająco taktownie?

Ironizacja? To coś wspólnego z żelazem? Pan polonista wali byki jak opętany. Przez bafometa?

Twierdził, że ironia i sarkazm to oznaka taktu, a teraz w moim wydaniu ci przeszkadza. Jest możliwość pokpienia z potworka to to robię. Pretensje miej do siebie albo tak jak ci pisałem, pójdź naskarżyć do rodziców, że ktoś cię do porządku przywołuje.

Zniewagi, hehe, tyś chyba zniewagi w życiu nie słyszał i nie czytał, wrażliwcu jeden. Na zniewagę moją to ty nie zasłużyłeś. To tylko dla wybranych, ale dopominać się zawsze możesz. Podrośniesz, poprawisz się, zrobisz postęp - daj znać, pogadamy, nauczę cię. Na razie to mnie ni ziębisz, ni grzejesz. Raczej dobra rozrywka na nocne markowanie. Jeszcze musisz poćwiczyć, żebym się tobą przejął.

Do twojej osoby się coś odnosi? No tak, ty przecież jesteś taki kulturalny i w ogóle nie złośliwy. Jak miło, że masz tak wysokie mniemanie o sobie.

"Klasyka kłótni internetowych". Ty jak widać obeznany w temacie. Zaatakować kogoś, kto ma rację tylko dla rozrywki. To cały ty. Tak to tylko potrafią się awanturować kobiety i to nie wszystkie.

Nie, ja kulturę mam w przeciwieństwie do ciebie. Nie potrzebuję definicji, bo wiem co to, a ty potrzebujesz i to już dużo mówisz. Nieumiejętność przyznania się do błędu i szydzenie z kogoś, żeby tylko ukryć swoje ośmieszenie, to brak kultury w najczystszej postaci. A bronienie kogoś takiego to również to samo.

Więc nie, nie masz jej w ogóle i twój kompan też nie. O ile w ogóle to dwie różny osoby. Myślisz, że tymi pełnymi jadami postami wykazałeś swoją kulturę? Wręcz przeciwnie.

Zacytuję ci jeszcze raz:
"Pominę całą stylistykę waszych wypowiedzi - bo to takie dno, że temat nigdy by się nie skończył."

To była jedna ze złośliwości z twojego pierwszego postu. Ja mogę ci nawet napisać sto odpowiedzi na to, ale nadal to ty jesteś prowokatorem nie ja. Sam nie masz kultury, więc nie mogę cię inaczej traktować. Bo wtedy przyjdą do mnie ludzie z kulturą i powiedzą: dlaczego traktujesz nas na równi z tym prostakiem, skoro my mamy kulturę. Mam pewne zobowiązania, których ty nigdy nie zrozumiesz. Przy całej małej sympatii do ciebie.

Ale człowiek z myśleniem prowokatora zawsze będzie z siebie robił ofiarę losu. Zawsze będzie wytykał innym zachowanie, pomijającej usilnie swoje. Taki już wasz los i uroda.

Dokładnie to nic mi nie wypunktowałeś, a jedynie pokazałeś, że coś z tobą nie tak i dałeś do myślenia w kwestii tego, kim możesz być naprawdę. Data założenia konta dużo mówi. Usilnie promowanie swoich tez również. Nikt przy zdrowych zmysłach nie przyzna ci racji. Furiatem jesteś ty i udowodniłem ci to jednym cytatem, jedynym, bo to wystarczyło. Tego nie zmienisz. Sam się pogubiłeś popełniłeś błąd atakując mnie bez powodu.

Zawracać to ty możesz próbować rzekę kijem. Prędzej to osiągniesz niż zakrzyczysz fakty. Możesz sobie liczyć moje zwroty do ciebie, ale na liczeniu się kończy i to walenie głową w mur. Powodzenia.

"Jest ogromna różnica w obrażaniu a określaniu że ktoś coś zrobił źle. Powiedz niby w którym momencie cie obraziłem? Gdy napisałem że coś odj*****ście? Gdy powiedziałem że stylistyka to dno? Jedno to zdanie mówiące że dosłownie coś odwaliliście. Drugie określa że strasznie się czytało to co pisaliście. Obraziłem cię tym że strasznie mi się ciebie czytało? "
Do treści się nie odniosę, bo jest żałosna i kłamliwa. A raczej furiacka.
Zero przecinków, człowieku, i chaotyczność wypowiedzi. Masakryczna chaotyczność. Gdzie ta twoja stylistyka. Takiej stylistyki wymagasz? Załamać się można.

A może to nerwy? Może tracisz panowanie nad sobą. Bo coraz mniej ładu i składu widzę u ciebie. Po co wszczynasz awantury, skoro tak łatwo dajesz się zapędzić w kozi róg. Spróbuj z kimś na swoim poziomie. Z kimś, komu możesz wytknąć jakiś faktyczny błąd. Na razie to porwałeś się z motyką na słońce.

Dla mnie jadem to jest ten twój dziecinny atak, ale ty oczywiście, już pisałem, jakie masz myślenie.

Kolejne braki w interpunkcji pomijam, bo to już woła o pomstę do nieba. Jeśli nie chcesz być ośmieszany, to nie wal byków. Proste. Jeszcze tego nie pojąłeś. Trzeba brać na siebie konsekwencje swoich czynów, słów.

Portugalski w Brazylii to język egzotyczny. Hehe, a to dobre się uśmiałem.
Rozumiem, że angielski w USA również jest egzotyczny.
"Według tego co jest tam napisane"
Pomijam przecinki, a co tam jest napisane? Cały artykuł masz na myśli czy konkretne zdanie? Nie potrafisz udowadniać swoich twierdzeń. Tu mamy problem z tobą.
Nie będę, człowieku, czytał w twoich myślach.

Masz jakiś zarzut, naucz się go formułować jasno i przejrzyście. Tylko uprzedzam. Nie zwalaj tego na karb niezrozumienia ciebie. To raczej kwestia czytania w twoich myślach. A tego robić nie chcę, bo nie lubię babrać się w błocie. Nie, nie obrażam cię. Piszę prawdę.

Co do egzotyczności, to słyszałeś kiedyś o problemach w zrozumieniu, kiedy Portugalczyk przyjeżdża do Brazylii? Bo ja nie. Bo tak nie ma.
Nie powinienem się dzielić swoimi osobistymi doświadczeniami w tej kwestii, ale specjalnie dla ciebie to zrobię. Od około pół roku mam znajomego Brazylijczyka z okolic Sao Paulo. Mam więc zapewne wiele większe pojęcie w tej kwestii.

Największe różnice w obu odmianach wynikają z neologizmów i wymowy. Możesz w tej kwestii mi buty czyścić.

"clap" "clap" "clap" - GIMBA RULEZ GIMBA BUSTED!!!
Sam się podłożyłeś. Rulez specjalnie napisane przez z.

"Czemu robisz to co krytykujesz?"
A co to zdanie znaczy? Jaka tutaj jest stylistyka? Tak, nie rozumiem cię. Bo nie muszę. Nie muszę czytać w twoich myślach.

Ja się czuję świetny, ale ty? Nie sądzę.

Nielogiczne jest twoje zachowanie i na tym się powinieneś skupić.

"o ty zacząłeś od dziecinnych zniewag, nie on. On nic nie zrobił zlego i nie próbował się potem wymądrzać tak jak ty to robiłeś. Robisz ten sam błąd za który jego oskarżasz - lecz nie widzisz własnej hipokryzji?"
Padłem ze śmiechu.Obaj cierpicie na syndrom pokrzywdzonej ofiary losu i na tym chyba powinieneś poprzestać, dziecko.
Jeśli on nic nie zrobił złego i ty, to ja tym bardziej. Jak masz problem z rozumieniem tekstu czytanego, chociaż sam zarzucasz to innym, to może jednak warto wrócić do tej szkoły. Teraz będziesz miał system 8-klasowy. Jest szansa dla ciebie. Ja nie będę się kopał z... Szkoda zresztą pisać do wrażliwej.

Nie robię błędów, nie jestem tobą.

Nie mam, po co się wymądrzać. Nie istnieje język brazylijski. Ja to wiem i tak napisałem. Od kiedy to wykazanie się wiedzą, to wymądrzanie się. Wymądrzanie się w odrażającej formie, to ty prezentujesz. A jeszcze jeden przykład twojej hipokryzji przyszedł mi na myśl.

Podobno twój tekst o stylistyce na poziomie dna nie jest obraźliwy, ale mój:
"Jesteś wyjątkowo odrażający w swoich chamstwie i arogancji."
to już wg ciebie jest obrazą.

Ja nie widzę w swoich wypowiedziach nic złego, a twoich widzę bardzo dużo złego.

Nie ty mnie będziesz rozliczał i nie będziesz się wtrącał, bo nie masz do tego prawa. Pilnuj swojego noska.

Ja pisałem o nieuctwie i niewiedzy.
Niewiedza jest wtedy, jak nie masz, o czymś pojęcia, bo się z tym tykasz pierwszy raz. A nieuctwo to jak miałeś z czymś do czynienia, a tego nie przyswoiłeś. Wypowiadał się, co do języka w Brazylii, to znaczy, że nieuctwo, a niewiedza. Niewiedza to jest moja na temat rzek w Ghanie. I dlatego nie będę twierdził, że Wisła płynie przez Ghanę, bo to byłoby nieuctwo. A głupota to taki termin dla was obu powszechny.

Odłam... Widzisz i nie grzmisz. Dialekt, odmiana, gwara, ale odłam? Sunnici czy szyici to odłamy islamu. Jeszcze nie słyszałem o odłamie językowym. Uważaj, bo skończysz tak marnie jak on.

Lubisz definicję, to sobie znajdź odłam.

Głupotą jest twoje usilnie wmawianie swoich chorych tez i obrażanie mnie, że wykazałem czyjeś nieuctwo i głupotę. Twoje furia z tego powodu pokazuje jakim pieniaczem i awanturnikiem jesteś. Jeśli się z tym nie potrafisz pogodzić, to musisz coś ze sobą zrobić, bo tak długo nie pociągniesz.

To że nie kumasz, co ktoś pisze i co się dzieje, to nie jest usprawiedliwienie, żebyś się tak zachowywał, jak pies spuszczony ze smyczy i żebyś sobie pozwalał w stosunku do mojej osoby. Rozumiem, że ktoś ciebie też kiedyś wyśmiał z powodu nieuctwa i teraz nie możesz sobie odebrać przyjemności w pieniactwie w takiej sytuacji.

"a nieuctwo to po prostu niechęć do nauki."
Mamy nowe definicje. Pan autorytet.

"i przyznasz że przesadziłeś?"
Teraz to leżę, bo padłem i brzuch mnie boli od śmiechu. Przyznaj się, co dzisiaj brałeś. Wyjątkowo bezczelny potworek jesteś. Widać, że nie masz żadnych hamulców. typowy arogant.

Nie musiałem niczyich wypowiedzi przekręcać jak ty. Padło twierdzenie o języku brazylijskim i to wszystko.

Mowiacy_do_reki

Cały ten tekst! Łał. Jest tam tyle... Nielogiczności... Przekręcania moich słów... Przekonania o własnej wyższości... Dziękuję ci za ten tekst! Przeczytałem cały! Bawiłem się całkiem nieźle — znacznie lepiej niż przy poprzednich twoich postach!

Odpowiadam tak samo długim postem, powoli odpowiadając na twoje argumenty, a raczej w większości wypadków "argumenty".

To teraz pozwolisz, że zacznę swój wywód w odpowiedzi na to coś, co chyba miało być twoją kontrakcją.

Zaczynasz od tego, że moje posty były przydługie. Chyba zwróciłeś uwagę na długość twojego? Jaki był w ogóle cel wypunktowania tego? Nie wniosło to nic do dyskusji. Nie ma nawet najmniejszego, logicznego powodu, by to zrobić.

Następnie szybko przechodzisz na to, że jestem tym samym gościem, z którym pisałeś wtedy. Odpowiadając krótko — nie, nie jestem nim. A jeśli mi nie uwierzysz — to właściwie nic to nie zmienia. Argumenty będą tak samo silne, jakby pisała je ta sama, jak i inna osoba. Niezależnie od poprzednich aktów. Także ponownie — nic nie wniosłeś do tej dyskusji. Próbujesz jedynie pomniejszyć moją ogólnie pojętą wiarygodność. Cóż — jakby nie spojrzeć takie zachowanie jest żałosne. Nie możesz wygrać, to dyskredytujesz przeciwnika.

Potem przechodzisz do tego, że prawdopodobnie nie znam definicji słowa stylistyka. Znam. Odnoszę się jednak nie do interpunkcji oraz ortografii. A do czegoś takiego jak zamykanie tematu — a następnie ponowne go otwieranie. Robisz to często. Dlatego piszę, że masz okropną stylistykę. Zresztą zrobiłeś to dokładnie tak samo w tym poście. Spokojnie dojdziemy do tego. Mówisz także, że nie będziesz się zniżał do mojego poziomu i nie skomentujesz mojej stylistyki. Hipokryzja godna mistrza już za chwilkę :D

I już na początku kolejnego akapitu dodajesz cytat, którego niby użyłem jako przykład złej stylistyki! Gratuluje czytania ze zrozumieniem. Bo nie to było celem tego cytatu — mam podejrzenie, że nawet nie potrafiłeś zrozumieć, co ja dalej napisałem. Dalszy tekst tylko to potwierdza. Jeszcze insynuujesz, że siła moich argumentów opiera się na tym, że piszę o twojej stylistyce. Wrzucam wszelkie moje cytaty, gdzie mówię o niej.
"Pominę całą stylistykę waszych wypowiedzi — bo to takie dno, że temat nigdy by się nie skończył."
"Kiedy niby cię obraziłem? [...] Gdy powiedziałem, że stylistyka to dno? "
Jak na "przydługaśny" post to rzeczywiście to jest cała siła moich argumentów. Ponownie, nic nie wniosłeś do tej dyskusji. Ale za to dowiodłeś, iż czytanie ze zrozumieniem nie jest twoją mocną stroną. Gratuluje... Chyba.

Następnie komentujesz długość moich postów jako dowód na to, że jestem zawziętym trollem (jednakowoż nie ma to żadnych logicznych podstaw i jest to debilizmem u samego swojego źródła). Jednak według twoich słów to jesteś większym. Moje 2 ostatnie posty zajęły 6000 znaków. Twój jeden 14600 znaków. Wnioski wyciągnę ci ja, bo wątpię, byś potrafił coś tak skomplikowanego zrobić. Według twojego nielogicznego „argumentu” jesteś niemal 2,5 krotnie większym trollem. Gratuluje. Znowu. I to podwójnie. Za podłożenie sobie nogi, jak i wypunktowanie nic nieznaczącej rzeczy.

Błąd merytoryczny mówisz? Masz rację. Jednak to jest internet. Nie sala wykładowcza. Możesz mówić, co chcesz, ale w języku internetu (Postrzeganym jako oddzielny twór, a nie tekst oraz mowa) takie rzeczy przechodzą płazem. Poza tym sam mówisz, że takie argumenty są bez sensu. Bo nic nie zmieniają. A jednak z nich korzystam. Niekonsekwencja słów hm?

Jeszcze dowiedziałem się, że jestem Narcyzem Plującym jadem. Rzeczywiście... Szkoda, że tak bardzo pluje jadem, że wciąż wracasz tylko do jednego jakże obraźliwego tekstu. Brawo! Jestem złośliwym furiatem, masz cholerną rację. [Ironia] Najśmieszniejsze jest to, że mówisz o moich obelgach w liczbie mnogiej. Sprawdzałem twoje cytaty. Jest tylko jeden odnoszący się do ciebie — ale cóż, znowu kłania się czytanie ze zrozumieniem. Oraz brak umiejętności analizy. I masz pełną rację — atakuję cię bez opamiętania. A nie, powoli, lecz sukcesywnie obalam twój śmieszny pogląd na to, że jesteś kimś inteligentnym.

A streszczam rozmowę z użytkownikiem na twoje własne życzenie. Dokładnie dlatego. Powiedziałeś, że ignoruje jego obelgi. Więc wypunktowałem Wasze wszystkie obelgi. Tak jak mówiłem. Jego nie opierają się na dziecinnych zniewagach. Twoje za to tak. Jego są komentarzem z obrazą, mają treść, twoje są czystą zniewagą bez treści poza obelgą. Dlatego dobitnie pokazałem ci, dlaczego je ignoruje — jednocześnie pokazując, że wszystkie znam i przeczytałem — i że są niczym w porównaniu do twojej infantylności. Ale musiałbyś umieć czytać ze zrozumieniem, żeby to zrozumieć.

Najciekawsze jest słowo "manipulacja użyte w następnym zdaniu. Ponieważ z góry zakłada ona przekłamanie za pomocą prawdy. Jednak nic takiego nie nastąpiło. Pokazałem cytaty, są one w tekście, i tylko jego, a nie twoje można uznać za wyjęte z kontekstu. Jednocześnie brak im komentarza wiec nie rozumiem, w którym momencie nastąpiła ta "manipulacja".

Potem zauważyłeś, że jestem na filmwebie od początku 2016 roku i daje ci to do myślenia. Ponownie nic nie wniosło to do dyskusji. Brawo. Więc mówisz, że nie wycofasz się ze swoich słów? Ale niby których? Bo chyba tak bardzo nie umiesz czytać ze zrozumieniem, że wciąż myślisz, że każe ci powiedzieć, że istnieje język Brazylijski, wynika to także z późniejszych akapitów. Jesteś bardzo inteligentny w takim razie. [Ironia]. Chodzi mi raczej o twoje zachowanie, w tym, że brak ci kultury i pohamowań a od tego postu — także, że brak ci inteligencji. I tak bardzo płaczę, bo ktoś mi przygadał (w tym wypadku ty) i jestem wychowany bezstresowo. Łał. Nie dość, że znowu argument ad persona niewnoszący nic do dyskusji to jeszcze — Uwierz, nigdy w życiu nie dałbyś rady mnie obrazić. Potrzeba czegoś znacznie więcej niż osobnika podobnego do ciebie. Znacznie więcej.

A twoja historyjka jest śmieszna. Nie dlatego że jest głupia, bo właściwie komentuje pewną rzecz w subtelny sposób. Ale nijak ma się to do tej dyskusji. Chcesz powiedzieć, że wywołałem twoją agresję, mówiąc, że zachowujesz się źle w stosunku do niego? Mówiąc, że jechanie kogoś za brak wiedzy jest uwłaczające dla inteligentnej osoby? Że powinno się uczyć, a nie besztać bez powodu? Że ponowne otwieranie tematów po zamknięciu tematu to dno stylistyki? Normalny człowiek odpowiada na takie zarzuty, korzystając z logiki, a nie agresji jak ty. Mało tego zarzucasz sobie w tym przypadku agresję niczym niespowodowaną. Dlatego jest to śmieszna historyjka. I ponownie próbowałeś wnieść coś do dyskusji, kładąc sobie kłodę pod nogi i nic nie wnosząc do rozmowy.

Od razu określam, że od chwili przeczytanie twojego ostatniego postu cały mój szacunek do ciebie uleciał. Nie muszę raczej wyjaśniać ci, dlaczego . A i tak bardzo bolą mnie twoje słowa. xD Strasznie ci powiem, boleję. Ale nad ich brakiem logiki i przekonaniem o własnej racji, mimo że nawet własne słowa przeczą temu, co piszesz. Gratki. I nie cwaniakuje na tym forum. Jak widzę, ty próbujesz wygrać jakąś internetową kłótnię. Ja jedynie wyciągam nielogiczne i nieodpowiednie dla normalnej nawet osoby zachowanie. Podkreślam je, byś widział, w czym jest problem. Ale uparty jesteś, to trzeba przyznać.

Cytowanie wypowiedzi nie jest oznaką tego, że ktoś jest paranoikiem. Sam zarzut jest bzdurny.

Twoje zwroty nie są adekwatne. Zamiast skupiać się na tym, że popełnił błąd, mówisz, że nie ma kolegów i tym podobne rzeczy. A te rzeczy się nie wiążą i nie masz żadnych podstaw, by do niego tak mówić. Ponownie próbujesz przekonać innych argumentami dotyczącymi osoby, umniejszając jej wiarygodność i stawiając siebie w lepszym świetle. Żałosne. Zwłaszcza że twierdzisz, iż masz kulturę i jesteś inteligentny. Śmiesznyś. Poza tym same zniewagi bez powodu są nieadekwatne.

I rzeczywiście przegrałem, bo jego wypowiedzi nie są adekwatne. Boże co za głupi argument. Jak ja w życiu nic takiego nie powiedziałem. Zacznij czytać ze zrozumieniem albo wróć do podstawówki, jak niby ty mi radzisz.

Ponownie argument określający, że jesteśmy tą samą osobą. Nudne to i wyjaśniałem wyżej czemu. Pomijam fakt, że mamy ze sobą tyle podobnego co piernik z wiatrakiem. Obaj widzimy, że jesteś głupszy, niż myślisz i mniej kulturalny niż ci się zdaje. Można powiedzieć, że łączy nas mąka.

Następne zdanie jest okropnie kłamliwe. To ty się awanturujesz i bez powodu go wyzywasz, on zachowuje spokój, a ty udajesz ofiarę. Ale próbujesz mi wypunktować mój błąd logiczny. Bezcenne. A porównania nie rozumiem.

A potem następny kłamliwy akapit. Określasz coś, co dokładnie robisz. "Od kiedy to szydzenie z kogoś bez powodu i awanturowanie się bez powodu to oznaka taktu". Ty to właśnie robisz, ale nie widzisz problemu w swoim zachowaniu. Hipokryzja matką głupców co?

W twoim zachowaniu jest bardzo wiele złego, ale nie muszę się trudzić, by swoje chore tezy udowadniać. Sam mi pomagasz :P I nie, nie jest normalne odpowiedzieć na złośliwości 10 razy większą złośliwością. Zwłaszcza że sam zacząłeś od zniewag... Oj i mocno cię grzeję. Widzę twoją paranoję związaną z kolejną kłótnią internetową :P

W kolejnym cytacie piszesz, że przegrałem sam ze sobą. Jednak ja nie podałem żadnego cytatu określającego błędną stylistykę. Ty jednak nie umiesz czytać ze zrozumieniem, dlatego myślisz, że tam coś takiego jest napisane. Gratuluje. Pewnie nie ostatni raz. Poza tym strasznie skupiasz się na tej stylistyce. Jak to nawet nie było sednem sprawy.

"Narcyzm i egoizm w czystej postaci" jest u ciebie, nie u mnie. I liczę na twoje riposty. Jak widzisz, nieźle się przy nich bawię :P Są dla mnie strasznie zabawne.

Masz rację. Powinno być ironię lub ironizowanie. Jednak wciąż usilnie brakuje mi słowa jak ironizacja w dokładnie takim samym znaczeniu, jak użyłem (Przerabianie zdań na zdania ironiczne).

Powiedziałem, nie korzystaj z ironii, a nie, że jest nietaktowna czy coś. Nie wyciągaj wniosków, ponadto co powiedziałem. Bo miałem na myśli tylko i wyłącznie to, co powiedziałem.

Twoje zniewagi jakiekolwiek by nie były, nie zrobią na mnie żadnego wrażenia. Nie jesteś kimś, kogo chamskie odzywki mogłyby mnie zranić.

Kolejny akapit jest tak troszkę znikąd, więc go pominę. Zwyczajnie nie rozumiem, o czym mówisz.

Klasyka kłótni internetowych to argumenty ad persona, a nie argumenty logiczne. Dlatego dla mnie jesteś zwykłym internetowym trollem.

Potem mówisz znowu hipokryzję. Ogólnie cały ten akapit jest sercem hipokryzji. A i jeszcze — owszem, potrzebujesz definicji, o czym zaraz się przekonamy.

"Pełnymi jadami postami" Tak bardzo pełne a znowu masz tylko jeden cytat. Smutne. Nie będę się rozpisywał, w końcu już pisałem, co jest z tym nie tak.

"Bo wtedy przyjdą do mnie ludzie z kulturą i powiedzą: dlaczego traktujesz nas na równi z tym prostakiem, skoro my mamy kulturę. Mam pewne zobowiązania, których ty nigdy nie zrozumiesz" Raczej zapytają się, dlaczego brak ci kultury. A także — niby co mnie obchodzą twoje zobowiązania?

Nie ja robię z siebie ofiarę losu tylko ty. Ty przeciw wszystkim jakże inteligentny i kulturalny, że, aż definicji znać nie musi, hipokryzji może używać a kłótnia w internecie to dla niego sprawa wygrać/przegrać.

Nie zaatakowałem cię bez powodu, nie ja jestem furiatem, tylko ty. Było już pokazane, dlaczego a jak nie umiesz się ustosunkować, to zostaw temat w spokoju.
Data założenia konta — co to w ogóle za żałosny argument. Że co? Że nie mogłem założyć w 2016? Że za młody? Że staż na filmwebie określa wiedzę czy zdolności? wtf? Myślisz choć trochę, zanim coś napiszesz?
A wypunktować to wypunktowałem sporo rzeczy. Jednak brak czytania ze zrozumieniem może utrudnić ich znalezienie. A że chyba jesteś w tym specjalistą.

Zakrzyczeć fakty to próbujesz tylko ty.

W moim cytacie brak manipulacji i kłamstw, które zarzucasz. Nie napisałem nic więcej, poza tym, co widnieje, jednak ty próbujesz wyciągać jakieś śmieszne fakty, stamtąd gdzie ich nie ma.

A tobie nie mogę wytknąć faktycznych błędów? Właśnie dobitnie wykazałem, że jest ich całkiem sporo. Wybacz braki interpunkcji. Jednak przestań się nad nimi użalać. Ani nie ma ich dużo, ani nie rzuca się w oczy ich brak. Poza tym sam nie masz paru przecinków, jednak to nie jest coś na podstawie czego, oceniam twój tekst. Ale ty chyba robisz inaczej. I sam parę byków zrobiłeś, ale dojdziemy do tego.

Następne 4 akapity dobitnie pokazują, że czytanie ze zrozumieniem to twoja słabość. To nie ja powiedziałem, że jest to język egzotyczny. Wykorzystałem twoją marną logikę i nieznajomość faktów z których "mogę ci buty czyścić" by pokazać, że twierdzisz, iż to język egotyczny. I proszę cię. Jeśli nie określa się specyficznej kolumny albo zdania wiadome jest, że odnosi się do całości artykułu... Nie szukaj błędów tam, gdzie ich nie ma. Nic nie wniosłeś do dyskusji, przekręciłeś moje słowa, nadając im inny charakter i pokazałeś, że nie umiesz zrozumieć, co się do ciebie piszę.

“"clap" "clap" "clap" - GIMBA RULEZ GIMBA BUSTED!!! Sam się podłożyłeś. Rulez specjalnie napisane przez z.” Eee? A ja mówiłem, że nie? Czy coś? Znowu masz argumenty znikąd i bezsensu.

"Czemu robisz to co krytykujesz?" - Czyli dosłownie czemu robisz TO, CO WŁAŚNIE PRZED CHWILĄ KRYTYKOWAŁEŚ. Brak przecinka i nie umiesz kompletnie zrozumieć zdania? W tym wypadku jego brak nie zmienia nic w logicznym znaczeniu zdania. Polonista, który nie umie czytać. Dobre. Najśmieszniejsze jest jednak, że potem mogłeś to zrozumieć niżej w tekście. Miałeś nawet podpowiedzi w postaci różnych parafraz tego zdania...

“Nielogiczne jest twoje zachowanie i na tym się powinieneś skupić.” Tak, chyba właśnie odwrotnie jest.

“Jak masz problem z rozumieniem tekstu czytanego, chociaż sam zarzucasz to innym” Znowu Hipokryzja. I jeszcze obraźmy od podstawówki, bo to coś dodaje do tych wypocin. i jak zwykle Pan Mądry jest niewinny.

“Nie robię błędów, nie jestem tobą.” Spójrz do góry.

"Jesteś wyjątkowo odrażający w swoich chamstwie i arogancji." Masz racje - nie powinienem go zawierać, mój błąd.

“Ja nie widzę w swoich wypowiedziach nic złego, a twoich widzę bardzo dużo złego.” Tak… Normalnie świętoszek z ciebie, nie możesz sobie nic zarzucić.

“Nie ty mnie będziesz rozliczał i nie będziesz się wtrącał, bo nie masz do tego prawa. Pilnuj swojego noska.” Ciekawe, od kiedy nie mam prawa się wtrącać do dyskusji na forum. Zwłaszcza kiedy pokazuje nielogiczność i odwrotną wartość twojej domniemanej inteligencji. Mam prawo cię oceniać, krytykować, na forum, w miejscu publicznym etc.

“Dialekt, odmiana, gwara, ale odłam?” Cóż, w przypadku tekstu naukowego to zdecydowanie błąd. W tym przypadku - nie do końca. W końcu odłam to część większej całości - i bardzo dobrze się tu wpasowywuje. Aczkolwiek rację ci przyznam, że powinno się używać bardziej wyspecjalizowanych słów, by uniknąć niedomówień. Co ma i swoje minusy, ale o tym z pewnością nie teraz.

“Głupotą jest twoje usilnie wmawianie swoich chorych tez i obrażanie mnie, że wykazałem czyjeś nieuctwo i głupotę. Twoje furia z tego powodu pokazuje jakim pieniaczem i awanturnikiem jesteś. Jeśli się z tym nie potrafisz pogodzić, to musisz coś ze sobą zrobić, bo tak długo nie pociągniesz.”
Chore [dla ciebie] ale prawdziwe tezy. Furia? Hah, dobre. Niby gdzie widzisz furię? Jedyne co lubię to kłócić się z takim osobnikiem jak ty. Głównie dlatego co napisałem na górze. I nie martw się pociągnę jeszcze bardzo długo.

Z pewnością ktoś kiedyś wyśmiał mnie za nieuctwo. Każdemu się czasem nie chce. A co do pana definicji - sam kazałeś mi sprawdzić odłam. Także sprawdź nieuctwo… Ignorant.

“Nie musiałem niczyich wypowiedzi przekręcać jak ty” Wrzucam cytaty więc niewiele mogłem przekręcić, wybacz. A teraz

Przyznasz, że przesadziłeś? Przyznasz, że nie jesteś osobnikiem ani kulturalnym, ani nad wyraz inteligentnym? Przyznasz, że jesteś furiatem i pod wpływem furii piszesz? Jeśli tak - gratuluje. Możesz być normalnym, prawdziwym członkiem społeczeństwa. Jeśli nie - cóż odpisuj sobie dalej. Znudziłeś mi. Robisz te same błędy, piszesz to samo, i w większości przypadków nie masz argumentów. Coś jeszcze?

ocenił(a) film na 8
kam30307

Straszne, aż ciężko czytać ten potok żali i narzekań. Naprawdę musisz mieć ciężkie życie, skoro tak bardzo uwziąłeś się na kogoś w internecie, bo... i tu dopisz sobie sam.

Twoja nienawiść, agresja, pretensje... to wszystko wylewa się z twoich wypowiedzi i każe mi sądzić, że chyba powinienem się zacząć bać o siebie. Bo takie zachowanie z twojej strony, nie jest normalne. Mógłbym napisać, że to infantylne i dziecinne, ale to już coś więcej. To furia, agresja, nienawiść. To już problem psychiczny.

"Cały ten tekst! Łał. "
Wowwwww....
"Bawiłem się całkiem nieźle — znacznie lepiej niż przy poprzednich twoich postach!"
Bo przecież tylko po to tutaj jesteś.

"Przekonania o własnej wyższości"
Zaczyna się długi spektakl wmawiania innym.

"Odpowiadam tak samo długim postem, powoli odpowiadając na twoje argumenty".
Czyli to może jeszcze ja do ciebie pierwszy napisałem? Oj, pan logika, "traci" logikę.
"a raczej w większości wypadków "argumenty"."
Dobrze, że ty masz argumenty, a nie "argumenty" haha. Próbuj dalej, infantylny jesteś. Twoje komentarze są zwyczajnie dziecinne i pokazują twoje niskie poczucie własnej wartości, a przecież pisałeś:

"Przekręcania moich słów... Przekonania o własnej wyższości... "
Ale jak inaczej skoro frustracja wylewa się z każdego twojego słowa?!

"na to coś, co chyba miało być twoją kontrakcją."
A ktoś tutaj pisał o poczucie własnej wyższości?
Idziesz dalej, ostro jedziesz w infantylnych komentarzach, może dobijesz do setki. Będziemy liczyć? Bo widać, że dobry w tym jesteś. W tym sarkazmie i ironii jako orężu w obliczu braku argumentów.

"Zaczynasz od tego, że moje posty były przydługie. Chyba zwróciłeś uwagę na długość twojego?"
Chyba zwróciłeś uwagę na sens twoich wypowiedzi i moich? Poza tym, kto do kogo napisałem? Jaki masz sens tego poruszania, skoro nie masz argumentu, a tylko "argument"?

To nie ja bronię głupka, tylko ty. Więc o co się teraz rzucasz? Dobrze się czujesz? Może od razu przyznaj, że przesadzasz i wcale nie jesteś inteligentny? Jeśli tak, to możesz żyć w tym społeczeństwie. Przyznasz się, że jesteś agresywny i jesteś furiatem? Rozumiem, że skoro tego oczekujesz od innych, sam nie będziesz miał z tym problemów. Mylę się? Wyprowadź mnie z błędu, udowodnij mi, że nie jesteś narcyzem, egoistą i dzieciakiem? Zrobisz to czy dalej będziesz brnął w to kłamstwo?
Posypiesz głowę popiołem i obiecasz poprawę? Czy można już skreślić ciebie z tej wspólnoty. Bo kulturalny i inteligentny nie jesteś na pewno, a już na pewno sfrustrowany i nienawistny.

"Możesz być normalnym, prawdziwym członkiem społeczeństwa."
O, dziękuję za pozwolenie. Nie wiedziałem, że można się do ciebie zwracać w tej kwestii... O panie, widać trzeba cię wyśmiewać bardziej niż tamtego, bo jesteś jeszcze głupszy, żeby nie użyć słowa na i..., bo się nam tutaj zaraz popłaczesz.

Widzę twoje konto, założone w lutym 2016 roku, a dyskusja była w 2015 roku. Coś jeszcze mi potrzebne? Tobie na pewno, ale to już twój problem. I generalnie mała aktywność tego konta. Jak to wytłumaczyć? Po pół roku się odzywasz, bo liczyłeś, że to ucichnie i nie zauważę? Jakie słabe i żałosne.
Ty nawet nie oceniłeś tego filmu, to o czym ty tutaj piszesz? Normalny jesteś?

Prawda jest taka, że jedyną osobą, razem z tym głupkiem, która próbuje obrażać, jesteś ty. Zaprzeczaj, ile chcesz, ile wlezie. Ja widzę, że to u ciebie typowe negować wszystko co, ktoś pisze i samemu sobie schlebiać, no i co? Nie jesteś narcyzem? Oczywiście, że jesteś. Nie obchodzi mnie w jaki sposób się utożsamiasz z tym głupkiem, to już twoja sprawa, że do niego równasz i go bronisz.

Piszesz o szydzeniu, ale przecież to ty non stop szydzisz. Typowa cecha narcyza, szydzić z kogoś i potem pisać, że to ktoś inny robi. Zaburzenia emocjonalne?

"Nie wniosło to nic do dyskusji. Nie ma nawet najmniejszego, logicznego powodu, by to zrobić."
Znowu opisujesz swój każdy post, brawo.
To liczymy infantylne wypowiedzi: 1

"Potem przechodzisz do tego, że prawdopodobnie nie znam definicji słowa stylistyka. Znam. Odnoszę się jednak nie do interpunkcji oraz ortografii."
Nie, nie znasz. To już udowodniłeś, napisałeś, że w twoim pojęciu jesteś to coś innego przy czym dopiero stwierdzasz, co to jest. Mam czytać w twoich myślach? Nie obchodzą mnie twoje definicje.
Sugerujesz jasno, że napisałem, iż stylistyka to ortografia i interpunkcja, a było dokładnie odwrotnie. Pokazujesz, że to ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. I jeszcze nie podnosisz larum, że stylistyka to nie ortografia i interpunkcja. Już widzę, dlaczego łączysz się w bólu z tym nieukiem.

"A do czegoś takiego jak zamykanie tematu — a następnie ponowne go otwieranie. " To jest stylistyka? Szukam, szukam i nie mogę znaleźć. Panie, ustal zasady świata i dyskusja. Niezła zabawa.
Idzie się załamać. Wypowiedzi infantylne nr 2 i 3.

Wytłumacz mi w jaki sposób, jako że nie jestem administratorem tego portalu, zamykam i otwieram ten temat? To ty go odkopujesz non stop po czasie. Znowu zaraz odwrócisz, że chodziło ci o coś innego, a ja miałem to wiedzieć i tak, a skoro nie wiedziałem, to znaczy, ze nie czytam ze zrozumieniem. Gratuluję. Wypowiedź nr 4.

"I już na początku kolejnego akapitu dodajesz cytat, którego niby użyłem jako przykład złej stylistyki! Gratuluje czytania ze zrozumieniem. Bo nie to było celem tego cytatu — mam podejrzenie, że nawet nie potrafiłeś zrozumieć, co ja dalej napisałem."
Sam sobie wmawiasz, że coś zrobiłem i na tej podstawie twierdzisz, że nie czytam ze zrozumieniem. Ale to jest głupie. Pisz dalej, pośmieję się dalej, ale sam przyznałeś, że masz własną definicję stylistyki. Ale ty jesteś mądry...

"insynuujesz, że siła moich argumentów opiera się na tym, że piszę o twojej stylistyce."
Dowód, czy znowu twoja pusta opinia? Aha.

"Jak na "przydługaśny" post to rzeczywiście to jest cała siła moich argumentów. Ponownie, nic nie wniosłeś do tej dyskusji. Ale za to dowiodłeś, iż czytanie ze zrozumieniem nie jest twoją mocną stroną. Gratuluje... Chyba."
To faktycznie widać, że masz niesamowitą moc argumentów. Znowu nic nie wnosisz do dyskusji. Gratuluję, na pewno.

"mam podejrzenie, że nawet nie potrafiłeś zrozumieć, co ja dalej napisałem."
Tekst infantylny nr 5. Dobrze liczę?

"Następnie komentujesz długość moich postów jako dowód na to, że jestem zawziętym trollem (jednakowoż nie ma to żadnych logicznych podstaw i jest to debilizmem u samego swojego źródła)."
Pan wyrocznia znowu objawił nam prawdę jedyną. A może pan hipokryzja. Jeśli ktoś pisze długaśne posty o niczym konkretnym, poza stekiem swoich narzekań, to jest to trolling. I sam wychodzi na debila. A to, że odpowiadam na to, znaczy, że jestem trollem? To chyba jest stwierdzenie debilne u swoich podstaw.

Cała wypowiedź infantylna nr 6.

"Według twojego nielogicznego „argumentu” jesteś niemal 2,5 krotnie większym trollem."
Jak widać nadal masz problem ze zrozumieniem tekstu czytanego, o co oskarżasz mnie i przeinaczasz moje wypowiedzi, o co również oskarżasz mnie. Jakie to ma ze sobą połączenie, to co napisałeś? Również nie ma to sensu.
Infantylna wypowiedź nr 7.

"Za podłożenie sobie nogi, jak i wypunktowanie nic nieznaczącej rzeczy."
Jak widać nogę podłożyłem tobie.
Nr 8.

"Błąd merytoryczny mówisz? Masz rację. Jednak to jest internet. Nie sala wykładowcza."
Ma to sens, w obliczu tego, jak czepiasz się innych. Nr 9.

"Możesz mówić, co chcesz, ale w języku internetu (Postrzeganym jako oddzielny twór, a nie tekst oraz mowa) takie rzeczy przechodzą płazem."
Bo ty tak nakazałeś, narcyziku? Nr 10 i od razu nr 11, uchodzi płazem.

"A jednak z nich korzystam. Niekonsekwencja słów hm?"
U ciebie na pewno. Cokolwiek miałeś na myśli. Wybacz, że tego nie rozumiem, nie każdy jest taki mundry jak ty.
To nie błąd ortograficzny.

"Jeszcze dowiedziałem się, że jestem Narcyzem Plującym jadem. "
Typowe zachowanie narcyza. Ten słynny tekst: jeszcze się dowiedziałem. Powtórzenie i obśmianie i to ma być argument? Nr 12. Typowa reakcja narcyza. Desperacja i brak argumentu pociąga do dziecinnego zachowania. Aż tak zabolało? Twierdzisz, że nie da się ciebie obrazić, ale na prawdę reagujesz wyjątkowo panicznie i nerwowo. To jak to pogodzić i wytłumaczyć?

"Brawo! Jestem złośliwym furiatem, masz cholerną rację. [Ironia]"
Dokładnie to samo. Kolego, ironii trzeba umieć używać, a ty tego nie potrafisz robić. Na pewno nie robi się tego w desperacji, jak się nie ma argumentów. Całe twoje zachowanie jest obraźliwe, ale ty tego nie widzisz... Jak ci pomóc. Rzucasz się do mnie jak jakiś opętany, sam nie wiesz, o co ci chodzi, chcesz dokuczyć, ale ci nie wychodzi...
Co to za choroba?

Prezentujesz zachowanie typu: rzucić się do kogoś z ryjem, mordą, pretensjami, po czym kilka słowach stwierdzić, że nie będzie się dyskutował z kimś, kto obraża. Typowe zachowanie infantylne. Nr 13.

"Sprawdzałem twoje cytaty. Jest tylko jeden odnoszący się do ciebie — ale cóż, znowu kłania się czytanie ze zrozumieniem."
Nr 14. Pokazujesz właśnie, że deprecjonujesz swoje przytyki.

"Oraz brak umiejętności analizy."
Naprawdę? Cóż, dziękuję za obiektywną opinię. Nr 15.

"powoli, lecz sukcesywnie obalam twój śmieszny pogląd na to, że jesteś kimś inteligentnym."
No bo wiadomo, że to ty jesteś, a nie ja. Nr 16. I widzisz, tutaj ironia ma zastosowanie. Dlaczego? Bo sam się podkładasz.
Ktoś coś pisał o przekonaniu o własnej wyższości? Ręce jakieś w górze?

"Powiedziałeś, że ignoruje jego obelgi."
Bo to robisz, ale jak widać nadal masz problem z czytaniem ze zrozumieniem i to swoich własnych tekstów. Nr 17.

"Tak jak mówiłem. Jego nie opierają się na dziecinnych zniewagach."
I to napisał dzieciak, który sam to prezentuje. No mocny nr 18.
Pusta opinia z twojej strony, niczym niepoparta, niewarte splunięcia, ani zaprzeczenia. Walcz dalej z całym światem i pisz swoje puste bezsensowne opinie. Wyzywaj ludzi od chorych i dna. Niestety jak widać nie masz pojęcia o na temat zniewagi. I to jest twój główny problem. Bo jesteś mało oczytany, a jedynie strasznie pyskaty.

"Jego są komentarzem z obrazą, mają treść, twoje są czystą zniewagą bez treści poza obelgą. "
Tak, panie sędzio. Orzekł pan wyrok. Boże, chroń przed takimi sędziami. Nr 19. Twoje zachowanie jest znieważające, a nie moje. Muszę cię zmartwić i zaniepokoić. Będziesz z tym żył?
Nawet nie znasz pojęcia zniewagi...
"jednocześnie pokazując, że wszystkie znam i przeczytałem "
I co z tego, skoro nic ci to nie daje? Nr 20.

"i że są niczym w porównaniu do twojej infantylności."
Infantylna wypowiedź nr 21. Strasznie jesteś zacietrzewiony. Chyba ci już nic nie pomoże.

"Ale musiałbyś umieć czytać ze zrozumieniem, żeby to zrozumieć."
Zieeewam. Nr 22.
To jest przezabawne, że ktoś, kto uważa się za kulturalnego i inteligentnego, potrafi tak non stop, z pianą na ustach, obrażać drugą osobę. To chyba w domu wyuczone.

"Jednocześnie brak im komentarza wiec nie rozumiem, w którym momencie nastąpiła ta "manipulacja"."
Jakoś mnie to nie dziwi. Nr 23.

"Potem zauważyłeś, że jestem na filmwebie od początku 2016 roku i daje ci to do myślenia. Ponownie nic nie wniosło to do dyskusji."
Generalnie twoje posty niczego nie wnoszą do dyskusji i są bezsensowne, ale nawijasz jak opętany. Cóż zrobić?! Nr 24. Ciężko tłumaczyć podstawowe rzeczy człowiekowi opornemu na wiedzę.

"że wciąż myślisz, że każe ci powiedzieć, że istnieje język Brazylijski, wynika to także z późniejszych akapitów."
A kiedy tak pisałem? Z których tak wynika? No brawo, sam się zakiwałeś. Nr 25.

"Jesteś bardzo inteligentny w takim razie. [Ironia]."
Nr 26. Popis ironii. Kolego, ironii trzeba umieć używać, ty tego nie potrafisz robić. Desperacja, to nie ironia. Faktycznie oporny jesteś na wiedzę.

"Chodzi mi raczej o twoje zachowanie, w tym, że brak ci kultury i pohamowań a od tego postu — także, że brak ci inteligencji." Nr 27. Pohamowań brak tobie i udowodniłeś to od samego początku. A to, że awanturujesz się jak opętany, to tylko to potwierdza. Nie zależy ci na zgodzie, a na kłótni.
Jesteś toksycznym człowiekiem. Sam sobie szukasz problemów.

"Nie dość, że znowu argument ad persona niewnoszący nic do dyskusji to jeszcze — Uwierz, nigdy w życiu nie dałbyś rady mnie obrazić."
Nr 28 i 29. Ad personam jak już i ciekawe, że akurat ty to zarzucasz. Nie uwierzę, bo już to zrobiłem wielokrotnie, a ty płaczesz.

"Potrzeba czegoś znacznie więcej niż osobnika podobnego do ciebie. Znacznie więcej."
Takiego kogoś jak ty? To byłby raj. Dwa okazy nawalające się z sobą. Nr 30.

ocenił(a) film na 8
kam30307

"Chcesz powiedzieć, że wywołałem twoją agresję, mówiąc, że zachowujesz się źle w stosunku do niego?"
Ciekawa interpretacja. Taka korzystna dla ciebie. Raczej moja agresja reakcją przed twoją agresją. Ale nie, ty nie jesteś agresywny, to jest taka twoja inteligencja. Szeroko i inaczej pojęta. Nr 31.
To co chciałem powiedzieć, to jasno napisałem, a że ty masz problemy z rozumieniem tekstu czytanego...

"Mówiąc, że jechanie kogoś za brak wiedzy jest uwłaczające dla inteligentnej osoby?"
Ty faktycznie masz problemy z czytaniem. Nr 32.
Sam przyznałeś, że nie zjechałem go od razu, a przecież dlaczego go zjechałem, to widzi każdy ćwierćinteligent. Ty aspirujesz niżej? Nikt go nie jechał za brak wiedzy. Doczytaj dokładnie. A twierdzisz, że nie manipulujesz. Jak można cię traktować poważnie?

"a nie besztać bez powodu"
To chyba ty tak robisz. Nr 33. Teraz już sobie pozwalasz. Bez powodu to besztasz akurat. Oj, narcyzie.

"Że ponowne otwieranie tematów po zamknięciu tematu to dno stylistyki?"
???
Nr 34. Bujasz w obłokach. Znajdź kolejne żale, bo nawet gdyby tak było, to byłby to zarzut wyjątkowo infantylny.

"korzystając z logiki, a nie agresji jak ty."
Znowu mi siebie opisałeś. Nr 35. Agresja u ciebie wypływa już z pierwszego postu.

"I ponownie próbowałeś wnieść coś do dyskusji, kładąc sobie kłodę pod nogi i nic nie wnosząc do rozmowy."
Znowu to samo. Bez komentarza, po prostu nr 36. Jesteś nudny w swoich oklepanych, wyuczonych tekstach.

"Od razu określam, że od chwili przeczytanie twojego ostatniego postu cały mój szacunek do ciebie uleciał. "
Toż to komplement w czystej postaci. Ucz się ironii. Nr 37. Ja nigdy do ciebie szacunku nie miałem, będziesz płakać? Bo rozumiem, że ja mam płakać z tego powodu.

"A i tak bardzo bolą mnie twoje słowa."
Ale liczysz, że twoja słowa mnie zabolą. Nr 38. Słabe.

"Ale nad ich brakiem logiki i przekonaniem o własnej racji, mimo że nawet własne słowa przeczą temu, co piszesz."
Kolejne raz piszesz coś, co idealnie pasuje do twojego zachowania. Nr 39. Już 39? Jesteś strasznie zacietrzewiony w swojej głupocie. Ale przecież to tylko twoja kolejna pusta opinia, które produkujesz masowo bez zastanowienia i powtarzasz się non stop.

"Jak widzę, ty próbujesz wygrać jakąś internetową kłótnię."
Haha, uśmiałem się mocno. Pokaz głupoty i braku logiki. Nr 40.

"Podkreślam je, byś widział, w czym jest problem. Ale uparty jesteś, to trzeba przyznać."
Infantylna wypowiedź nr 41. Brawo bijesz rekordy. Widać masz wyuczone teksty i powtarzasz je non stop. Problem masz sam ze sobą.

"Cytowanie wypowiedzi nie jest oznaką tego, że ktoś jest paranoikiem. Sam zarzut jest bzdurny."
Ty wypowiedź jest bzdurna przede wszystkim. Nr 42.

"Twoje zwroty nie są adekwatne."
Znowu pan wyrocznia orzekł prawdę. Dziękuję, panie hipokryzja, bo prosiłem o to?! Nr 43. Kolejne dobre użycie ironii. Ucz się dalej.

"Zamiast skupiać się na tym, że popełnił błąd, mówisz, że nie ma kolegów i tym podobne rzeczy."
Ty skupiasz się non stop na mnie. I jeszcze mi mówisz na czym mam się skupiać. Przeudany jesteś. Ile wy tam w domu jecie śniegu? Nr 44. Mam ci przypomnieć, co mówisz o mnie? Oj nie, bo wypadniesz blado. Jeszcze bardziej niż dotychczas.

"A te rzeczy się nie wiążą i nie masz żadnych podstaw, by do niego tak mówić."
Nr 45. Póki co twoje posty nie mają sensu, jeśli już, ale ty nadal się oszukujesz narcyzie.

"Ponownie próbujesz przekonać innych argumentami dotyczącymi osoby, "
Ty nawet tego nie próbujesz robić... Nr 46.

"umniejszając jej wiarygodność i stawiając siebie w lepszym świetle. Żałosne."
Znowu opisałeś siebie. Nr 47.

"Zwłaszcza że twierdzisz, iż masz kulturę i jesteś inteligentny. Śmiesznyś. Poza tym same zniewagi bez powodu są nieadekwatne."
Nr 48 i 49. Ty też tak twierdzisz i to jest już naprawdę niesmaczne. Bez powodu są twoje zniewagi.

" rzeczywiście przegrałem, bo jego wypowiedzi nie są adekwatne. Boże co za głupi argument."
Pisz konkretnie, bo już nie idzie się połapać, co ci chodzi. Chaotyczny jesteś. Nr 50. Jeju, już tyle. Dyskusję przegrywasz przede wszystkim swoim zachowaniem.

"Zacznij czytać ze zrozumieniem albo wróć do podstawówki, jak niby ty mi radzisz."
Powtarzasz po raz 10 to samo. Nr 51. Nudny jesteś jak flaki z olejem. Wcześniej przynajmniej udawałeś, że o coś ci chodzi, a teraz ci nerwy już tak puściły, że to stek zwykłych infantylnych wypowiedzi. Widać, że u ciebie w domu to taka norma była, bo jesteś wyjątkowo w tym wytrenowany.

"Pomijam fakt, że mamy ze sobą tyle podobnego co piernik z wiatrakiem."
Oj, macie mnóstwo wspólnego. Ale ty tego nie zobaczysz, bo masz klapki na oczach. Klapki narcyzmu.

"Obaj widzimy, że jesteś głupszy, niż myślisz i mniej kulturalny niż ci się zdaje."
Haha, hit!!! Nr 52, staraj się dalej. Nieźle ci idzie. Typowy tekst gimby.

"Można powiedzieć, że łączy nas mąka."
A to już słabe. Mocne nr 53.
Generalnie tak zamierzam odpowiadać na twoje infantylne przytyki, bo na nic więcej nie zasłużyłeś. Na pewno nie na rzeczową dyskusję.

"To ty się awanturujesz i bez powodu go wyzywasz, on zachowuje spokój, a ty udajesz ofiarę."
Nr 54. Sędzia wydał wyrok. Pan wyrocznia czy pan hipokryzja?

"Ale próbujesz mi wypunktować mój błąd logiczny. Bezcenne. A porównania nie rozumiem."
Nr 55. Nie dziwi mnie to, że nie rozumiesz. Próbujesz?! Oszukuj się dalej.

ocenił(a) film na 8
kam30307

"A potem następny kłamliwy akapit."
Ojej, co się stało, panie prawda? Nr 56.

"Określasz coś, co dokładnie robisz. "
Powtarzasz po mnie.

""Od kiedy to szydzenie z kogoś bez powodu i awanturowanie się bez powodu to oznaka taktu". Ty to właśnie robisz, ale nie widzisz problemu w swoim zachowaniu. Hipokryzja matką głupców co?"
Ciekawa taktyka, ktoś pisze zarzut, a ty go bezwiednie odrzucasz. Desperacja? Nr 57. Ekspert od hipokryzji się nam znalazł. Zarzuciłem ci hipokryzję i teraz jak oszalały się nią wycierasz.

"W twoim zachowaniu jest bardzo wiele złego, ale nie muszę się trudzić, by swoje chore tezy udowadniać."
Nie musisz, bo nikt cię nie czyta, a dla siebie sam nie musisz niczego udowadniać. Problem jest z twoim zachowaniem, ale ty tego nie widzisz. Rzucasz się do ludzi bez powodu, tylko po to, żeby leczyć swoje małe ego. Nr 58.

"I nie, nie jest normalne odpowiedzieć na złośliwości 10 razy większą złośliwością. "
Haha, przeudany jesteś. Ty naprawdę myślisz, co piszesz? Normalne nie jest bycie złośliwym, a standardów ty ustalać nie będziesz. Normalne nie jest twoje zachowanie. Nr 59.
W moim zachowaniu nie ma nic złego, a ty bronisz takich typków, bo sam taki jesteś i to jest bolesna prawda, której nie potrafisz przyjąć.

"Zwłaszcza że sam zacząłeś od zniewag..."
Kolejne kłamstwo, ale widać u ciebie to norma. Nr 60.

"Oj i mocno cię grzeję. Widzę twoją paranoję związaną z kolejną kłótnią internetową :P"
Można się nieźle uśmiać. Nie ma żadnej kłótni. Jest twoja prowakcja i atak. To ty powinieneś się wstydzić, a nie ja. Jesteś samotnym rycerzykiem, a widzieć to ty pewnie już nawet białe myszki widzisz, czytając twoje wypociny. Nr 62.
Jeszcze do tego typowa złośliwość, ale zgodnie z twoją zasadą, zły jest ten, kto odpowiada na złośliwość. Twój świat jest do góry nogami. Ty sam jesteś odwrócony, przetrącony, wiec niby z jakiej racji ktoś miałby się tobą przejmować?

"W kolejnym cytacie piszesz, że przegrałem sam ze sobą. Jednak ja nie podałem żadnego cytatu określającego błędną stylistykę."
Brawo, sam się wkopałeś. Pokazujesz, że twoje opinie, to puste opinie bez argumentów. Nr 62.

"Ty jednak nie umiesz czytać ze zrozumieniem"
Powtarzasz to do znudzenia, bo wiesz, że to nieprawda, chyba że chodzi o ciebie. Nr 63.

"Poza tym strasznie skupiasz się na tej stylistyce. Jak to nawet nie było sednem sprawy."
A właśnie, że tak i jasno to zaznaczyłeś. Znaczy, że teraz twój cały misterny plan legł w gruzach? Nr 64.

""Narcyzm i egoizm w czystej postaci" jest u ciebie, nie u mnie. I liczę na twoje riposty. Jak widzisz, nieźle się przy nich bawię :P Są dla mnie strasznie zabawne."
Z każdym kolejnym tekstem pokazujesz, że jesteś tutaj tylko po to, żeby komuś dokuczyć, sprowokować, a nie dlatego, że faktycznie o coś walczysz. Przyznajesz się właśnie do trollingu.
Wypowiedź nr 65 i 66. Zresztą nawet się skupiasz na tym, że niektóre teksty odbijasz do mnie bezwiednie. Zachowujesz się już jak dziecko.
Desperacja?

"Masz rację. Powinno być ironię lub ironizowanie. Jednak wciąż usilnie brakuje mi słowa jak ironizacja w dokładnie takim samym znaczeniu, jak użyłem (Przerabianie zdań na zdania ironiczne)."
Nr 67. Nie dziwi mnie to. Nie pierwszy raz, kiedy cię poprawiam, bo brakuje ci elementarnej wiedzy, ale uważasz się za nieprzeciętnie inteligentnego.

"Powiedziałem, nie korzystaj z ironii, a nie, że jest nietaktowna czy coś. Nie wyciągaj wniosków, ponadto co powiedziałem. Bo miałem na myśli tylko i wyłącznie to, co powiedziałem."
Nr 68. Tylko i wyłącznie? Zastanów się czasem, co piszesz.
Ponadto czy ponad to? Nr 69.
Nr 70 Mam nie wyciągać ponad to? Dlaczego, skoro ty tak robisz usilnie i non stop?!

"Twoje zniewagi jakiekolwiek by nie były, nie zrobią na mnie żadnego wrażenia."
Ja z twoich się śmieje, bo są dziecinne i niezauważalne. Nr 71.

"Nie jesteś kimś, kogo chamskie odzywki mogłyby mnie zranić."
Idzie się uśmiać. Nr 72.

"Kolejny akapit jest tak troszkę znikąd, więc go pominę. Zwyczajnie nie rozumiem, o czym mówisz.ę
Znowu mnie to nie dziwi. Wątpię, że którykolwiek rozumiesz z taką inteligencją, yntelygencie.
Nr 73. Uff, już dużo tego.

"Klasyka kłótni internetowych to argumenty ad persona, a nie argumenty logiczne. Dlatego dla mnie jesteś zwykłym internetowym trollem."
Znowu, argumenty ad personam jeśli już. Nr 74. Czyli coś co robisz dokładnie ty. Obrażasz, a jak ci ktoś pisze prawdę, to się oburzasz. Ciekawe. Nr 75. Bo to ty szukasz kłótni, nie ja. To ty wkroczyłeś do akcji. Taka jest prawda i tego nie zmienisz. Im więcej będziesz krzyczał, nic ci to nie pomoże. Próbuj dalej zakrzyczeć rzeczywistość.

"Ogólnie cały ten akapit jest sercem hipokryzji. A i jeszcze — owszem, potrzebujesz definicji, o czym zaraz się przekonamy."
Nr 76 i 77. Zgadza się, twoje posty to jedna cała hipokryzja i ty nim jesteś. Tak, potrzebuję twoich nowych definicji. Uśmiałem się.

""Pełnymi jadami postami" Tak bardzo pełne a znowu masz tylko jeden cytat."
Znowu słabo. Napisz w końcu coś mądrego. Proszę, tak na to czekam. Nawet nie widzisz swojego jadu, a przynajmniej tak twierdzisz. Nr 78. Dużo już tego.

"Raczej zapytają się, dlaczego brak ci kultury. A także — niby co mnie obchodzą twoje zobowiązania?"
Kolejne dwa Nr 80 i 81. Bijesz rekordy infantylnych wypowiedzi. Obchodzi cię, bo non stop do mnie piszesz. Jeśli zapytają mnie o brak kultury, to najpierw zapytają co tutaj robi troll kam30307? A ty wtedy będziesz znowu na nich pluł jadem. Jesteś prosty w obsłudze. I taki schematyczny, przewidywalny w swoich atakach.

"Nie ja robię z siebie ofiarę losu tylko ty."
Mocne, uwierzyłem ci, haha. Masz dar przekonywania. Potrafisz uargumentować swoje puste opinie, haha. Widzę, że to co większe pultanie się trolla internetowego. I coraz bardziej mnie to śmieszy, jak to usilnie starasz się przekonać samego do siebie i tracisz na to siły. Nr 82.

"Ty przeciw wszystkim jakże inteligentny i kulturalny, że, aż definicji znać nie musi, hipokryzji może używać a kłótnia w internecie to dla niego sprawa wygrać/przegrać."
Przecież to ty chcesz to wygrać i dlatego usilnie do mnie odpisujsz, mimo że nie masz argumentów i racji. Znowu się zakiwałes. Ja nie muszę tego wygrać, ale jak widać ty musisz. No niby ty jesteś inteligentny i kulturalny, hehe? Nr 83.

"Nie zaatakowałem cię bez powodu, nie ja jestem furiatem, tylko ty. "
Znowu to samo. Takie dekleracje z twojej strony nie mają sensu. Piszesz to tylko po to, żeby przekonać samego siebie. I jak widać nawet sam siebie nie potrafisz przekonać. Nr 84.

"Było już pokazane, dlaczego a jak nie umiesz się ustosunkować, to zostaw temat w spokoju."
Nr 85. Ty nawet nie potrafisz się ustosunkować do swoich twierdzeń i to cię chyba boli najbardziej.

"Że co? Że nie mogłem założyć w 2016? Że za młody? Że staż na filmwebie określa wiedzę czy zdolności? wtf?"
Brawo, sam napisałeś, co o sobie myślisz i swoim koncie, bo ja tego nie napisałem. Mocne Nr 86.

"Myślisz choć trochę, zanim coś napiszesz?"
W przeciwieństwie do ciebie, tak. Boli?! Znowu. Jej. Nr 87.

"A wypunktować to wypunktowałem sporo rzeczy."
Na pewno, w szczególności, co do swojego zachowania. Nr 88.

"Jednak brak czytania ze zrozumieniem może utrudnić ich znalezienie. A że chyba jesteś w tym specjalistą."
Do znudzenia, bo wiesz, że to nie prawda i to cię boli, haha. Nr 89. Ostro idziesz, na rekord.

"Zakrzyczeć fakty to próbujesz tylko ty."
Znowu sam w to nie wierzysz i próbujesz uwierzyć. Bezwiednie odbijasz piłeczkę, jesteś zdesperowany i nie masz pomysłu. Nie wygrasz tego, a próbujesz, ty i tylko ty. Bo taki masz cel. Dowartościować cię się w internecie. Nr 90.

"W moim cytacie brak manipulacji i kłamstw, które zarzucasz."
Znowu, czy uwierzysz sam sobie, bo napisałeś to publicznie? Ciekawa taktyka na zakrzyczenie własnych wątpliwości. Sam się pogrążasz znowu. Nr 91.

"Nie napisałem nic więcej, poza tym, co widnieje, jednak ty próbujesz wyciągać jakieś śmieszne fakty, stamtąd gdzie ich nie ma."
Przecież to twoja domena, to jak to to? Nr 92.

"A tobie nie mogę wytknąć faktycznych błędów?"
Boisz się na sobie skupić? Chyba to lubisz. Nr 93.

"Właśnie dobitnie wykazałem, że jest ich całkiem sporo."
Dobitnie się kompromitujesz, tylko tyle. Nawet nie potrafisz tego udowodnić. Nr 94. Dobijesz do setki? Dobitnie.

"Poza tym sam nie masz paru przecinków, jednak to nie jest coś na podstawie czego, oceniam twój tekst."
Piszesz o stylistyce ty i odbijasz piłeczkę. Ciekawe zachowanie małego trolla. A zapomniałem, ty masz swoją definicję stylistyki. Nr 95.

"I sam parę byków zrobiłeś, ale dojdziemy do tego."
Jak na razie to ty zrobiłeś kilka i się z nich głupio tłumaczyłeś. Nr 96. Wątpię, że dojdziemy do moich. Ale deklaruj. Twoje deklaracje są tak puste jak i twoje opinie.

"Następne 4 akapity dobitnie pokazują, że czytanie ze zrozumieniem to twoja słabość."
Nr 97 i 98. Dobitnie i dobitnie. Słowo klucz. Mania wielkości i poczucie wyższości. I znowu jeszcze to czytanie ze zrozumienie. Widzę, że to twój utarty schemat do ataku przeciwnika, a potem będziesz twierdził, że ty niczego nie chcesz wygrać. W tym momencie się kompromitujesz po raz 10-20 pisząc do kogoś, że nie czyta ze zrozumieniem. To jest żałosne.

"Wykorzystałem twoją marną logikę i nieznajomość faktów z których "mogę ci buty czyścić" by pokazać, że twierdzisz, iż to język egotyczny."
Ale się zakiwałeś, hahaha. To już widzę, że wszystko ci się pomyliło i sam już nie wiesz, co się dzieje. Brawo, pogubiłeś się chłopie. Nr 99. Prawie setka. Uda się? Setka infantylnych wypowiedzi... Mocny jesteś.

"Jeśli nie określa się specyficznej kolumny albo zdania wiadome jest, że odnosi się do całości artykułu..."
Jest setka - nr 100. Nawet nie zastanawiam się, co miałeś na myśli, ważne, żebyś ty wiedział w tym swoim małym zamkniętym świecie. I w nim sobie egzystuj.

"Nie szukaj błędów tam, gdzie ich nie ma."
Nr 101. Wow, ponad już sto. Bo jestem tobą?

"Nic nie wniosłeś do dyskusji"
Chyba sam już siebie nudzisz. Odpuść sobie. Nr 102.

"że nie umiesz zrozumieć, co się do ciebie piszę."
Bijesz kolejne rekordy.
Nr 103. Strasznie dużo agresji. Generalnie mało masz tych swoich "argumentów". Po prostu prowadzisz wojenkę na słowa bez ładu i składu, sensu, a jedynie chaotycznie. Szastasz słowami jak galerianka kasą. Strzelasz na oślep i nie masz zwyczajnie racji. Generalnie od jakiegoś czasu wyrażasz jedynie swoje subiektywne opinie. Kto by się przejął takim ściekiem nonsensów?

"“"clap" "clap" "clap""
Bravvvoooo. Nr 104.

"Sam się podłożyłeś. "
Tobie, hehe? Jakoś tego nie widzę, włos mi z głowy nie spadł. A ty staraj się dalej. Nr 105.

"Rulez specjalnie napisane przez z"
Widać, że nie masz specjalnego pojęcia o języku angielskim w internecie. Nie dziwi mnie. Nawet na temat polskiego masz znikomą wiedzę. Więc po cytujesz angielski tekst, skoro i tak nie rozumiesz? Nr 106.

"Znowu masz argumenty znikąd i bezsensu."
Dobrze, że ty masz z sensem i skądś, haha. Nr 107 i do tego mocny.

""Czemu robisz to co krytykujesz?" - Czyli dosłownie czemu robisz TO, CO WŁAŚNIE PRZED CHWILĄ KRYTYKOWAŁEŚ."
Znowu się zakiwałeś, brawo, masz do tego predyspozycje, sam nie wiesz, co chciałeś napisać. Nr 108.

Co do kolejnych kłótni, to widziałem twoją epicką kłótnię z VanKertem. Jest się czym pochwalić, naprawdę.

"Brak przecinka i nie umiesz kompletnie zrozumieć zdania?"
Zarzucasz mi, że jestem tobą? Nr 109.

"Polonista, który nie umie czytać."
Polonista, który nie umie przecinka postawić. Nr 110.

"Najśmieszniejsze jest jednak, że potem mogłeś to zrozumieć niżej w tekście. Miałeś nawet podpowiedzi w postaci różnych parafraz tego zdania...ę
Ale po co, skoro ty sam nawet tego nie zrozumiałeś?! Nr 111. Wow, ostro idziesz, bijesz rekord za rekordem.

"“Nielogiczne jest twoje zachowanie i na tym się powinieneś skupić.” Tak, chyba właśnie odwrotnie jest."
Chyba, chyba, a w moim przekonaniu na pewno. Znowu poległeś, a przecież chcesz wygrać. Nr 112.

"“Jak masz problem z rozumieniem tekstu czytanego, chociaż sam zarzucasz to innym” Znowu Hipokryzja. I jeszcze obraźmy od podstawówki, bo to coś dodaje do tych wypocin. i jak zwykle Pan Mądry jest niewinny."
Starasz się dowalić i non stop ci nie wychodzi. Przykry upadek trolla. Troll oburza się, mimo że sam obrażał. Ale mi yntelygent. Z koziej trąby. Pisz więcej, ośmieszaj się dalej. Nr 113.

""Nie robię błędów, nie jestem tobą.” Spójrz do góry."
Kolejny hit. Nr 114.

""Jesteś wyjątkowo odrażający w swoich chamstwie i arogancji." Masz racje - nie powinienem go zawierać, mój błąd."
Znowu się pogubiłeś, to takie typowe dla ciebie. Nr 115.

"Tak… Normalnie świętoszek z ciebie, nie możesz sobie nic zarzucić."
I napisał to świętoszek, do tego troll, narcyz i egoista. Niezły śmiech. Nr 116.

"Ciekawe, od kiedy nie mam prawa się wtrącać do dyskusji na forum."
No tak, w końcu ty masz same prawa i przywileje. Brawo, kompromituj się dalej. Nr 117. Widzę, że nie masz żadnych hamulców i zachowujesz się, jak ci się podoba.

"Zwłaszcza kiedy pokazuje nielogiczność i odwrotną wartość twojej domniemanej inteligencji."
Dokładnie, ale pomyliłeś mnie ze sobą. Domniemana inteligencja. Hit, i naprawdę to ty to napisałeś? Miszcz. Nr 118.

"Mam prawo cię oceniać, krytykować, na forum, w miejscu publicznym etc."
Jak widać kultury nie masz, tylko roszczeniowy troll. Od kiedy trolle mają prawa? Nr 119.
Masz prawo robić z siebie durnia. Zastanów się, czy chcesz z tego korzystać. Więc dlaczego inni nie mają prawa ciebie krytykować i tak oburzasz się? No widzisz, znowu się zakiwałeś.
Jeśli nie potrafisz pilnować siebie, tylko innych się czepiasz, to nie moja wina, że nie miał cię kto wychować.

"W końcu odłam to część większej całości - i bardzo dobrze się tu wpasowywuje."
Nie, nie wpasowuje się. Jest dialekt, gwara, odmiana, ale nie ma odłamu. Nie masz pojęcia, o czym piszesz i tyle. Odłam jest w islamie, ogólnie w religiach. Nie dopisuj nowych praw, żeby siebie wybielić. Nr 120.
Brawo, dobiłeś do 120, jest się czym naprawdę podniecić. Możesz być z siebie dumny. Jesteś zawodowym trollem.

"Chore [dla ciebie] ale prawdziwe tezy."
Chore, ale prawdziwe [dla ciebie] tezy. Nr 121.

"Jedyne co lubię to kłócić się z takim osobnikiem jak ty. "
Brawo, a ja lubię się z takich jak ty śmiać, furiaciku, bo nim jesteś, ale zaprzeczaj sobie dalej. Nr 122. Jesteś furiatem, bo prowokujesz awantury. Oczywiście, zaraz się wybielisz. Ale prawda jest taka, że to ty zaatakowałeś, to normalne, że odpowiadam trollowi.

"I nie martw się pociągnę jeszcze bardzo długo."
Wątpię. Nr 123.

"Z pewnością ktoś kiedyś wyśmiał mnie za nieuctwo. Każdemu się czasem nie chce."
Jesteśmy w domu. Nr 124.

"Nie musiałem niczyich wypowiedzi przekręcać jak ty” Wrzucam cytaty więc niewiele mogłem przekręcić"
Znowu sam w to nie wierzysz. Nr 125.

"Znudziłeś mi. Robisz te same błędy, piszesz to samo, i w większości przypadków nie masz argumentów. Coś jeszcze?"
Nr 126. Znudziłem ci się, czyli przyznajesz, że to tylko taka twoja wojenka dla rozrywki. Przecież od początku to pisałem. Czekam na twoje argumenty, haha. Od początku nie miałeś żadnych, chodziło ci o gównoburzę. Piszę to sam, bo twoje zarzuty są takie samie. Jakiś ty myślący człowiek, haha. Teraz pultaj się dalej.

Mowiacy_do_reki

Pomoce naukowe dla ciebie poniżej.
1. https://sjp.pl/infantylno%C5%9B%C4%87
2. https://pl.wikipedia.org/wiki/Stylistyka
3. Tak, na marginesie. Język internetu/sms`ów to naprawdę odzielny twór, łączy cechy pisanego i mówionego. Koniec, kropka.
4. Tak, winno być ad personam. Jak rozumiem przegrałem przez to? Cóż, rzycie.

"Nikt go nie jechał za brak wiedzy."... Łał. Nikt. zakładając, że jesteś nikim. Chyba, że poniżej to nie ty? Ta, pewnie chochliki.
"Zrobiłeś z siebie głupka i teraz próbujesz odwrócić kota ogonem i ze mnie robić głupka, co jest żałosne, bo każdy, kto przeczyta mój post, stwierdzi, że jesteś głupi."

"("Cytowanie wypowiedzi nie jest oznaką tego, że ktoś jest paranoikiem. Sam zarzut jest bzdurny."
Ty wypowiedź jest bzdurna przede wszystkim. Nr 42.)" xD Dobre.

""W kolejnym cytacie piszesz, że przegrałem sam ze sobą. Jednak ja nie podałem żadnego cytatu określającego błędną stylistykę."
Brawo, sam się wkopałeś. Pokazujesz, że twoje opinie, to puste opinie bez argumentów. Nr 62." ... Twoje czytanie bez zrozumienia już mnie przeraża a nie śmieszy...

""Masz rację. Powinno być ironię lub ironizowanie. Jednak wciąż usilnie brakuje mi słowa jak ironizacja w dokładnie takim samym znaczeniu, jak użyłem (Przerabianie zdań na zdania ironiczne)."
Nr 67. Nie dziwi mnie to. Nie pierwszy raz, kiedy cię poprawiam, bo brakuje ci elementarnej wiedzy, ale uważasz się za nieprzeciętnie inteligentnego."
Lepiej nie zapomnij, że ciebie też ktoś poprawiał :D A nie, jednak cisza. Ja się do błędu chociaż otwarcie przyznaje. Ale widać ty nie musisz, bo to infantylne. Tak i to bardzo, skoro dodałeś to do "infantylnych" ( na górze jest definicja)

""Twoje zniewagi jakiekolwiek by nie były, nie zrobią na mnie żadnego wrażenia."
Ja z twoich się śmieje, bo są dziecinne i niezauważalne. Nr 71." Niezauważalne, dlatego poświęcasz masę czasu na ich wypunktowanie? Niezauważalne... hmm...

"yntelygencie."
Piszę się inteligęcie, mądralo. Słaba ironia.

""Że co? Że nie mogłem założyć w 2016? Że za młody? Że staż na filmwebie określa wiedzę czy zdolności? wtf?"
Brawo, sam napisałeś, co o sobie myślisz i swoim koncie, bo ja tego nie napisałem. Mocne Nr 86."
Czytania bez zrozumienia ciąg dalszy nastąpił. A gdzie napisałem, że to napisałeś, hę? Człowieku, zlituj się. Jeżeli naprawdę masz tak słabą umiejętność czytania ze zrozumieniem, w internecie jest pełno kursów. Radzę skorzystać.

""Raczej zapytają się, dlaczego brak ci kultury. A także — niby co mnie obchodzą twoje zobowiązania?"
Kolejne dwa Nr 80 i 81. Bijesz rekordy infantylnych wypowiedzi. Obchodzi cię, bo non stop do mnie piszesz. Jeśli zapytają mnie o brak kultury, to najpierw zapytają co tutaj robi troll kam30307? A ty wtedy będziesz znowu na nich pluł jadem. Jesteś prosty w obsłudze. I taki schematyczny, przewidywalny w swoich atakach."
Tu nawet komentarza nie potrzeba. Wystarczy przeczytać. I prasknąć śmiechem.

""Pełnymi jadami postami" Tak bardzo pełne a znowu masz tylko jeden cytat."
Znowu słabo. Napisz w końcu coś mądrego. Proszę, tak na to czekam. Nawet nie widzisz swojego jadu, a przynajmniej tak twierdzisz. Nr 78. Dużo już tego."
Czyli prośba byś napisał więcej moich postów napełnionych jadem, jest infantylna? Pewnie dlatego, że ciężko znaleźć, czy coś. Na górze podesłałem link do definicji słowa infantylność - przewija się tu cały czas, tylko chyba nie znasz definicji.

"Powiedziałem, nie korzystaj z ironii, a nie, że jest nietaktowna czy coś. Nie wyciągaj wniosków, ponadto co powiedziałem. Bo miałem na myśli tylko i wyłącznie to, co powiedziałem."
Nr 68. Tylko i wyłącznie? Zastanów się czasem, co piszesz.
Ponadto czy ponad to? Nr 69.
Nr 70 Mam nie wyciągać ponad to? Dlaczego, skoro ty tak robisz usilnie i non stop?!"
Aha. Zdajesz sobie sprawę, że korektor jest realnym zawodem? I nawet pisarze z ich usług muszą korzystać? Bo widzę, że każdy błąd mi zaznaczasz. I oznaczasz jako infantylny. Pisarze mający korekty! Jesteście infantylni! -_- A pleonaznmy lubie, i będe ich używać. Są dobrym środkiem ekspresjonistycznym, i nie rozumiem nagonki, jeśli są użyte z premedytacją.

"Ciekawe, od kiedy nie mam prawa się wtrącać do dyskusji na forum."
No tak, w końcu ty masz same prawa i przywileje. Brawo, kompromituj się dalej. Nr 117. Widzę, że nie masz żadnych hamulców i zachowujesz się, jak ci się podoba."
Czyli, nie mam prawa głosu? Aha, dobrze wiedzieć.

"Brak przecinka i nie umiesz kompletnie zrozumieć zdania?"
Zarzucasz mi, że jestem tobą? Nr 109."
Łał. Argument Chyba ty. Witamy w podstawówce. A tak na serio. Czyli po prostu napisałeś, że uważasz mnie za głupiego. Łał. Dorośle się zachowujesz. "bravvvoooo" jak to ty napisałeś.

"Teraz pultaj się dalej." Spoko.I tak piszesz to samo, i dla mnie jesteś już nudny, w końcu jestem tylko trollem,a jak ukazałem żeś głupi i toksyczny człek to do roboty nic więcej tu nie mam. Ulatuje stąd, jak logika z twoich wypowiedzi :D

ocenił(a) film na 8
kam30307

Wow, jak pięknie, wrzuciłeś linki, to teraz czas na twoją rzeczową analizę moich postów pod tym względem. Czyżbyś ograniczył się jedynie do wyszukania w googlach definicji? No więc brak argumentu jak widzę nadal.

Co do twojej stylistyki, a może raczej zachowania, to mam zapisany w notatniku link do twojej kłótni z VanKertem, gdzie również kłócisz się o nic i co więcej - wyzywasz go. Ty, ty i nikt inny, jak ty jego, a nie on ciebie. Tylko dlatego, że nie potrafisz udowodnić swoich chorych tez. Chcesz żebym się podzielił tym linkiem tutaj właśnie?

Z tego, co zauważyłem, analizując twoje zachowanie, to chyba masz okres taki w życiu, że poszukujesz pola do walki, do kłótni. Sprawdzasz się w boju, ale uważaj, bo może ci to wejść w krew i zostaniesz pieniaczem. Jesteś tego naprawdę bliski. Uważaj, naprawdę.

"3. Tak, na marginesie. Język internetu/sms`ów to naprawdę odzielny twór, łączy cechy pisanego i mówionego. Koniec, kropka."
Haha, czyli język internetu to oddzielny twór, bo łączy cechy języka mówionego i pisanego? Rozumiem, że przed internetem język mówiony i pisany nic nie łączyło. Były to dwie odrębne sprawy, haha. Widzę, że sypiesz mądrościami na miarę kompana od języka brazylijskiego. Czyli dobrze zdiagnozowałem problem.

Po co dajesz mi definicję infantylności, skoro bardzo dobrze w praktyce to nam pokazujesz?
""Nikt go nie jechał za brak wiedzy."... Łał. Nikt. zakładając, że jesteś nikim. "
Wow, co za wniosek... Czyli nie rozumiesz, co znaczy polskie słowo nikt.
Udowodnij, że go ktoś jechał za brak wiedzy? Potrafisz? Czy będziesz się rzucał. Zresztą, z czym ja polemizuję? Zero dowodów? Tworzysz własną rzeczywistość, na potrzeby kłótni. Bo tego właśnie potrzebujesz.

Jak na razie to ty mnie jedziesz, ale nawet to ci nie wychodzi. Tylko w imię czego? Obrony tego gościa? Ładnego bożka sobie znalazłeś, pogratulować. Ale masz poziom, facet. Może wróć sobie na sympatię.

"4. Tak, winno być ad personam. Jak rozumiem przegrałem przez to? Cóż, rzycie."
Zgodnie, z twoją logiką... to tak, haha.
rzycie? To było na serio? Czy żart? Pytanie - to jasne, że napiszesz, że to żart. No bo jak inaczej?

...Ty wypowiedź jest bzdurna przede wszystkim. Nr 42.)" xD Dobre."
Cieszę się, w końcu dla zabawy tutaj jesteś.

A teraz na rozluźnienie, krótka dygresja, dywagacja...
Nie gadaj z idiotą, bo idiota sprowadzi cię do swojego poziomu, pokona doświadczeniem, a na koniec ludzie nie będą widzieli różnicy pomiędzy tobą i nim.
Dzięki, dzięki tobie zrozumiałem sens tego. Nauczyłeś mnie czegoś jednak.

"...argumentów. Nr 62." ... Twoje czytanie bez zrozumienia już mnie przeraża a nie śmieszy... "
Czyli nadal nic. Kompletnie nic. Zero treści. Jakieś złośliwości na poziomie łobuzów z gimbazjum. Ech, chyba się nie doczekam... Nawet nie ma jak zbijać argumentów, bo tych argumentów nie ma. Nudzą mnie te złośliwości. To nawet trolle mają jakiś umiar, a ty kim jesteś tak właściwie?

"Lepiej nie zapomnij, że ciebie też ktoś poprawiał :D A nie, jednak cisza. Ja się do błędu chociaż otwarcie przyznaje. Ale widać ty nie musisz, bo to infantylne. Tak i to bardzo, skoro dodałeś to do "infantylnych" ( na górze jest definicja)"
No właśnie w tak sposób się przyznałeś, że zarzucasz mi również pomyłkę. Czy pisanie - BO TY TEŻ SIĘ POMYLIŁEŚ, to przyznanie się do winy? No właśnie to jest nieprzyznawanie się do winy, tylko na zasadzie infantylności - bo ty też. Rozmawiamy o tobie, to o tobie. Jak będzie o mnie, to będzie też o mnie.
Kiedy ty mi wytykasz błędy, to odpowiadam w temacie, a potem twierdzisz, że się otwarcie przyznajesz do błędów.
Jak na razie to ja tobie wskazuję błędy, a nie odwrotnie.
Chyba, że masz na myśli wrzucenie definicji stylistyki i infantylności... hihi. Faktycznie, udowodniłeś swoje racje.

"Niezauważalne, dlatego poświęcasz masę czasu na ich wypunktowanie? Niezauważalne... hmm..."
Masę czasu... A świstak siedzi i zawija...
Jeśli już poświęcam im uwagę, to tylko po to, żeby pokazać twoje infantylne zachowanie.

""yntelygencie."
Piszę się inteligęcie, mądralo. Słaba ironia."
Hehe, ty tak na serio? Tak naprawdę? Faktycznie, jednak mam rację do ciebie. Gdybym cię uważał za inteligenta, to bym napisał przez "i". Sam sobie odpowiedz, co to znaczy.

Generalnie dyskusja z tobą polega na złośliwościach. To znaczy odkąd się pojawiłeś. Mnie to pasuje. Znaczy nie masz argumentów, próbuj swoich sił. A nóż ukłujesz kogoś i się dowartościujesz. To nawet zabawne. Dawno nie miałem psychofana.

"Czytania bez zrozumienia ciąg dalszy nastąpił."
Powtarzasz się i nadal bez rozwinięcia, a jedynie puste hasło.
Co do czytania ze zrozumieniem. Napisał człowiek, który twierdzi, że ja kogoś jadę za brak wiedzy. Hahaha. Pultam się ze śmiechu. Na dywanie. Mam nadzieję, że nie nabawię się zapalenia nerek.

"Jeżeli naprawdę masz tak słabą umiejętność czytania ze zrozumieniem, w internecie jest pełno kursów. Radzę skorzystać."
Hahaha, dawaj dalej, robi się ciekawie.

"Tu nawet komentarza nie potrzeba. Wystarczy przeczytać. I prasknąć śmiechem."
To parskaj, na zdrowie. Tylko się nie udław, haha.

"Czyli prośba byś napisał więcej moich postów napełnionych jadem, jest infantylna? Pewnie dlatego, że ciężko znaleźć, czy coś. Na górze podesłałem link do definicji słowa infantylność - przewija się tu cały czas, tylko chyba nie znasz definicji. "
Wiesz, kiedyś miałem lepsze te prowokacje, zaczepki. Co się stało w ostatnich tygodniach? Co ci nie wyszło? Podupadłeś na zdrowiu?

"Bo widzę, że każdy błąd mi zaznaczasz."
Skoro to realny zawód, to z czym masz problem? Sam sobie przeczysz. Niepierwszy raz. Tak, będę ci każdy błąd wytykał, dlaczego nie miałbym tego robić? Zabronisz mi? To próbuj, ale siłą. Słownie mnie nie zmusisz.

Rozumiem, że wg ciebie poprzednie twoje komentarze były również infantylne z powodu błędów?! Czytanie ze zrozumieniem, koleżko z sympatii.

Rozumiem, że teraz każdy swój błąd wytłumaczysz innymi. Patrz na siebie. Nieważne, kto popełnia błąd. Błąd to błąd. Innych pouczasz, musisz jak żona Cezara.

"A pleonaznmy lubie, i będe ich używać. Są dobrym środkiem ekspresjonistycznym, i nie rozumiem nagonki, jeśli są użyte z premedytacją. "
Sam nie wierzysz, w to co napisałeś.

"Czyli, nie mam prawa głosu? Aha, dobrze wiedzieć."
Ty przede wszystkim nie masz zasad moralnych. Od tego zacznijmy. Wyobraź sobie, że ty z kimś dyskutujesz i wtrąca ci się ktoś do twojej dyskusji. A wybacz, ty nie masz żadnych hamulców. Tylko, że jak się wtrącasz, to wypadałoby mieć rację. Ty jej zwyczajnie w świecie nie masz i jedynie prowokujesz.

"Łał. Argument Chyba ty. Witamy w podstawówce. A tak na serio. Czyli po prostu napisałeś, że uważasz mnie za głupiego. Łał. Dorośle się zachowujesz. "bravvvoooo" jak to ty napisałeś."
Ale nuda... Postaraj się bardziej. Liczyłem na więcej.

",a jak ukazałem żeś głupi i toksyczny człek to do roboty nic więcej tu nie mam. Ulatuje stąd, jak logika z twoich wypowiedzi :D"
Straciłeś już kontakt z rzeczywistością. Wręcz przeciwnie, to ja pokazałem, że tamten człowiek jest toksyczny, a to że ty jesteś toksyczny, to już ty sam pokazałeś. Ulatuj. Idź się z kimś tam powyzywać, jak z tym VanKertem.

ocenił(a) film na 8
kam30307

"Nie zamierzam go bronić - bo to że się pomylił z "brazylisjkim" językiem było maluczkim błędem (ciesze się choć że miałeś na tyle samo-pohamowania, Mówiący_do_ręki, by od razu go nie jechać) a to, że szedł w zaparte - błędem naprawdę bardzo dużym."
Twierdzisz - że pohamowałem się i nie jechałem go od razu. Twoje słowa.
A to że szedł w zaparte - duży błąd. Twoje słowa.

A i jednocześnie piszesz, że jechałem go za brak wiedzy, chociaż wyżej napisałeś, że pomimo braku wiedzy go nie jechałem. Tak, w tym momencie już przegrałeś dyskusję, czyli już na starcie.

Mowiacy_do_reki

Rany, co za kmiot z ciegie durniu... Nie tylko, ze nie masz pojecia o czym piszesz, to jeszcze staras sie z wielkim zaangazowaniem potwierdzic swoja glupote w stosunku do osoby ktora WIE o czym mowi. Zeby dyskutowac z faktami, to trzeba byc jelpopem ^2.

ocenił(a) film na 8
TrashO2

Aha, czyli nie mam pojęcia, o czym piszę, bo jednak istnieje język brazylijski. No to dziękuję bardzo za oświecenie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones