albo kto w młodości nie był socjalistą, ten na starość... Ten film pomaga zrozumieć, że najważniejsze jest dobro. Zastanówmy się. Dlaczego Ernesto musiał zginąć, a Fidel wciąż żyje? Dlaczego Ameryka Południowa nadal boryka się ze swoimi demonami? Czy czas zarazy przeminął? W filmie silnie zarysowany jest wątek chilijski. A przecież Pinochet wciąż żyje. Wybaczcie te polityczne odniesienia. Film jest o czym innym. O dojrzewaniu do męskości i podjęciu własnej drogi, swego osobistego wyzwania. O niezwykłej wrażliwości. Doskonały obraz, którego nie warto przegapić. Proszę Was - zobaczcie ten znakomity film!