Czy można się zachwycić filmem jednocześnie będąc do głębi antykomunistą ?
Można. Tak uważam. Film moim zdaniem znakomity. A to że opowiada o młodości mordercy... No cóż świat nie jest czarno- biały. Potępiam to co zrobił później "Che" i potępiam idiotów którzy obnoszą się z jego podobizną ale sam film jest po prostu bardzo dobry. I niestety- jest smutnym faktem że w Ameryce Południowej "niesprawiedliwość społeczna" (przepraszam za wyświechtany slogan ale to prawda) była i jest szczególnie widoczna co spowodowało że taka zboczona ideologia jak komunizm znalazła tu podatny grunt.