Ocenia się film a nie poglądy polityczne, ktoś kto daje 10 temu filmowi nie za bardzo zna się
na kinie, ale ten kto daje 1 tym bardziej.
Do rzeczy i w skrócie, druga połowa filmu - w końcu coś zaczyna się dziać, jest w końcu
energia, ale pierwsza no to fabularne mydło. Uważam że taki scenariusz mogloby się w
formie para-dokumentu wręcz zrobić - więc bez polotu w realizacji, choć fotosy na koniec,
płynący na drugi brzeg Che - bardzo symboliczne i przez to ciekawe i warte obejrzenia. Coś
pomiędzy 6 a 7.
film ma być głosem w jakiejs dyskusji, wiec chyba nie moze zupelnie oddzielac jakosci filmu od tematow w nim poruszanych. tutaj ten glos jest dosyc niepokojacy, bo che przedstawiony jest tylko i wylacznie jako swiatly ideolog, ktory chcial dobra ludzkosci. w rzeczywistosci tak oczywiscie nie bylo, bo jakakolwiek rewolucja jest po prostu zamianą władajacych (podazajac za slowami zeromskiego i krasińskiego) i zazwyczaj niesie ze sobą powazne konsekwencje. Rozumiem, ze tworcy chcieli ukazac powody konkretnych czynow, ich zrodło, ale troche zabraklo mi jakichs szerszych wnioskow, np. do czego to moze zaprowadzic. lepiej nie robic ludizom sieczki z mozgu serwujac im wymuskany idealistyczny filmik, unikajac zupelnie szerszego tla historyznego. Dla mnie film podazal bardziej w kierunku politycznej propgandy. "zrozumcie, che miał dobre zamiary" no mial, stalin tez mial, tak samo jak lenin. co z tego ze przez nich zginelo tak duzo ludzi. Szczegolnie niebezpieczne jest to dla tych, ktorzy na historii za bardzo sie nie znają
Film jako film bardzo dobrze zrobiony (zdjecia!) i masz racje ze pierwsza czesc mdła, zapis kolejnyh etapow podrozy. ot taki wlasnie "dziennik"