Jako film drogi i obraz społeczeństwa Ameryki Południowej ten film jest genialny i nie można mu tego odbierać nawet jeśli głównym bohaterem jest wiadomo kto. Film jest na podstawie dzienników Guevary więc kto miał być bohaterem? Jezus Chrystus? Zanim Che został rozbójnikiem był taki jak każdy z nas, przejął się tym co dzieje się w Argentynie i okolicach... no i zadziałał.. ale o tym już film nie mówi więc pomińmy..

cóż, zbrodniaż jakich wielu było. czy "upadek" też nie powinien być nakręcony? w sumie dlaczego?

może to nie jest apoteza postawy che? poza obrazem społecznym ameryki łacińskiej film pokazuje ważną rzecz - ciąg zjawisk, które doprowadziły do powstania własnie tego zbrodniarza. pokazuje, czym różni się sama idea równości i komunizmu od tego czym jest w rzeczywistości. tak, nie ma przedstawionych złych rzeczy, które czynił che. ale ludzie, dla których nie jest bohaterem, tylko zwykłym bojownikiem, będą oglądać czyny, pozornie dobre, i zdawać sobie sprawę że to one ukształtowały tego "komunistycznego przestępcę".
tak, nic odkrywczego, jak złudną ideą jest komunizm. ale obraz kształtowania się tej idei w "dziennikach motocyklowych" - jak dla mnie świetny

Film jest bardzo dobry. Nie znam Che, nie osądzam go czy był rzeczywiście zbrodniarzem. Być może był tylko idealistą, który miał dobre chęci (tak jak pokazano w filmie). A przysłowie mówi, że dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane.