Zakończenie bym zmienił, ale Adkins zagrał fajnie, a Mandylor to po prostu genialnie - stworzył zaj... postać, której nie da się nie lubić! Na wolny wieczór szczerze polecam i proszę nie sugerować się oceną - moim zdaniem jest przynajmniej o 1-1,5 punktu zaniżona
końcówka właśnie inna, inna niż większość scenarzystów by wymyśliła. ale może sukces, albo pozytywny odbiór filmu sprawił, że końcówka niejako została zmieniona na potrzeby II części ;) ale oglądając ten film czułem się tak jak podczas Adrenaliny, czy Pulp Fiction. Ten absurd, humor i totalny luz sprawił, że oglądało się wyśmienicie !
Ja po prostu zawsze lubię jak ci "dobrzy" wygrywają:) Co do filmu to właśnie ten sarkazm Adkinsa, luzik Mendylora, ta ich relacja i teksty są zaj... oglądałem ten film chyba z 10 razy i ma to coś co filmy o których piszesz. Po prostu świetnie się ogląda a o to właśnie chodzi. Moim zdaniem mocno niedoceniony film bo bije na głowę wiele nudnych "dużych" produkcji sensacyjnych
Dopiero obejrzałem, nie nudziłem się ;P Ależ mi Sue przypominał B. Willisa z najlepszych lat ;P
Dokładnie. I te ich gadki, te spojrzenia, ten sarkaźmik, uwielbiam te ich rozmowy, znakomicie to zagrali, te sceny jak biedny Adkins musi się lać z jakimiś twardzielami, a Sue sobie spokojnie "rozmawia" z "klientami"... dzisiaj znowu leciał i znowu się ubawiłem