Jako wielki fan koszykowki oraz tego typu filmow nie moglem opuscic tej pozycji. Sukcesem takich filmow o sportowych kopsciuszkach jest historia, ktora stoi poza pokazywanymi rozgrywkami. I to bylo bez watpienia najwiekszym atutem filmu - pokazanie piekna rolniczego stanu Indiana, lokalnego spoleczenstwa i trudnych relacji glownego bohatera, w szczegolnosci z nauczycielka. Oraz watek asystenta trenera Shootera.
Z tego co czytalem, film mial 2 godziny 50 minut ale proceduenci nakazali rezyserowi skrocenie go do standardowych 1:40 i to wg mnie powoduje, ze film nie do konca spelnil moje oczekiwania. Usunieto wiele scen, ktore zapewne spowodowalyby, ze bylby bardzie spójny. Brakowalo bowiem wiecej ilosci czasu dla relacji najlepszego gracza z trenerem, nie wiemy w sumie dlaczego nagle wrocil do druzyny. Rownie niejasne jest, dlaczego nauczycielka poparla trenera w najwazniejszym momencie (ewidentnie zabraklo 1-2 scen pomiedzy tymi faktami, ktore uzasadnilyby to co sie wydarzylo). No i w sumie niewiadomo dlaczego druzyna zaczela nagle grac lepiej (brakowalo scen z treningami, zagrywkami). Zabraklo takze stopniowania akceptacji w miescie dla trenera.
Tak ze szkoda, bo moglo byc duzo lepiej. Ale i tak bardzo dobry film, nie zapomne pieknie pokazanego miasteczka i okolic (az chcialoby sie tam pojechac, przypominalo mi scenrie z "Co sie wydarzylo w Madison County") oraz swietnej gry aktorskiej Hackmana, nauczycielki oraz Hoppera, ktory "skradl caly film", genialna kreacja i trudno sie dziwic nominacji do Oscara (tez jedyny watek, ktory zostal w pelni spojnie pokazany).