Ocena 6,7 przy tak genialnej roli jest dość zastanawiająca. Orientuje się ktoś czy jest to przypadek czy konkretna antypatia? Może opowiedział się po stronie ACTA w Polsze??
chyba jak wyszło na jaw że Marlon Brando nie powiedział Marii Schneider o scenie z masłem w Ostanim Tango w Paryżu ludzie zaczęli mu obniżać oceny co uważam za totalny bezsens bo on i tak nie żyje i tego nie zobaczy a pozatym to tylko zmyla ludzi którzy nie mają pojęcia kim on jest i przez to myślą że jest jakimś przeciętnym aktorem
paranoja, scena z masłem...
swoją drogą Brando był akurat jednym z nielicznych w Hollywood z jakąś moralnością
ja uważam np. Polańskiego za kreaturę, ale jego pracę oceniam wysoko i nie wystawiam mu jedynek "za karę", bo to debilizm...
On kiedyś nie przyjął Oscara (za OCh) w proteście przeciwko dyskryminacji Indian, jak wiadomo biali "prawdziwi patrioci" takich postaw bardzo nie lubią, więc może komuś i tu podpadł i to jakaś zorganizowana akcja - jak z systematycznym g*ojeniem Owsiaka przez tzw. "dobrą" zmianę :)
Sam wystawiłem mu 6 za tę konkretną rolę, bo była karykaturalna i źle zagrana, ale dla tumana twojego pokroju, ocena inna niż twoja koniecznie musi mieć jakieś szerszy kontekst, oczywiście nijak niezwiązany ze światem filmowym.
Zgadzam się, ta rola jest przecięta, w żadnym wypadku genialna. Wiele ocenia obiektywnie a nie ze względu na nazwisko, jak widać są osoby które tego nie widzą i szukają dziury w całym.
"Raczej tuman pasuje do ciebie, a nawet i arogant oraz kretyn." - to co tam pisałeś miernoto i odpadzie z nizin społecznych? A zresztą szkoda mojego czasu na taki odpad - idź i dalej sącz jad, bo przecież dla zakompleksionego śmiecia twojego pokroju to i tak jedyny sport :*