Wspaniały ,budujący obraz walki,woli przetrwania i nieprawdopodobnych wyborów przed jakimi stanęli młodzi ludzie -rozbitkowie samolotu pasażerskiego w środku górskiego pasma w Andach.Przeżyli dzieki przyjażni i wierze.
10/10
oglądałam "Rozbitków",a teraz w telewizji będze własnie ten wspomniany przeze mnie w tytule tematu. Opis bardzo podobny. Czy to ten sam film??
Sama historia tych ludzi chyba na to ekstremalnie utrudnia...
Sporo strzelanie wielkimi, poetyckimi słowami (efekciarstwo), na myśl przychodzi również - ok, trzeba wziąć poprawkę na to, że oni sami o sobie świadczą, więc zapewne trochę wybielają.
Czy nadwątla to nieskazitelny obraz filmu? Zapewne tak.
Ja mam to...
"Nando miał dwa powody, żeby opuścić samolot. Chciał powiedzieć ojcu,
że żyje, oraz uniknąć straszliwej sytuacji- jedzenia ciała matki i
siostry. W tamtych warunkach śmierć była atrakcyjniejsza niż życie."
"Przeszedł 20 m, zawrócił i powiedział: "Nie wiem co będzie, jak długo
to potrwa. Jeśli będziecie potrzebowali...
Naprawdę po obejrzeniu głowa aż pęka od przemyśleń i wyobrażeń, musi minąć trochę czasu zanim człowiek pozbiera się po zakończeniu filmu (przynajmniej u mnie). Teraz zabieram się za poszukiwania "Alive".