Nie bardzo rozumiem po co Jan, która przecież była morderczynią Tima, przykleiła sobie sama na drzwiach kartkę z pogróżkami. Okej, zadźgała się specjalnie, żeby odsunąć od siebie podejrzenia, no ale sama kartka była dla mnie zupełnie bez sensu. Nikt tego nie przeczytał oprócz niej samej. Rozumiem, że być może chciano zmylić widza, ale uważam, że gdyby któryś z trójki głównych bohaterów razem z nią zobaczył tę wiadomość, to miałoby to większą logikę.